Pracownicy socjalni, według statystyk ministerialnych, zarabiają średnio 1,9 tys. złotych netto. Jedna trzecia z nich zarabia jednak poniżej 1,8 tys. złotych na rękę. Takie też zarobki dotyczą asystentów rodziny, a jeszcze mniej otrzymują opiekunowie i opiekunki w Domach Pomocy Społecznej. Pensje niewiele większe niż minimalne wynagrodzenie w kraju, a obowiązki coraz większe.
ZOBACZ TEŻ: Podatniku – twoje długi wobec skarbówki nie przedawnią się
- Rząd wymyślił sobie, że asystent rodziny staje się pracownikiem od wszystkiego – tłumaczy nam Paweł Maczyński, przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej oraz członek Rady Pomocy Społecznej. - Zaczęli, między innymi, pracować z rodzinami, w których są niepełnosprawni, co wiąże się nie tylko z większą ilością pracy, ale zadaniami, do których nie byli merytorycznie przygotowani.
QUIZ: Podróże polityków. Czy zgadniesz, ile nas kosztowały?
W teorii, zgodnie z prawem, pracownicy socjalni nie powinni zajmować się programem 500 plus, co najwyżej weryfikować, czy faktycznie pieniądze z niego przeznaczane są na potrzeby dziecka. Jak mówią związkowcy, praktyka jest jednak inna. W małych miejscowościach to nie urzędy gminy, a właśnie Ośrodki Pomocy Społecznej zajmują się 500 plus. Jednak obowiązki, to nie wszystko. Asystenci mogą być powołani przez Sąd do danej rodziny. Sprawia to, że często wyruszają w teren do takich miejsc, gdzie potrzebna jest interwencja nie Pomocy Społecznej, a Kuratora Rodzinnego czy Policji. Ruszając w teren ryzykują nie tylko zdrowiem, ale wręcz życiem.
Nauczyciele strajkują? Zapewnij atrakcje dzieciom! TOP 25 propozycji
- Są atakowani siekierami, oblewani kwasem, a nawet, jak miało to miejsce 4 lata temu, pracownicy pomocy społecznej zostali zamordowani, podpaleni w miejscu pracy – opowiada Maczyński. - Oficjalne statystyki mówią, że przemocy, napaści wobec pracowników socjalnych jest ok. 100 rocznie. Jednak z badań przeprowadzonych m.in. przez Uniwersytet Gdański wynika, że aż 80 proc. pracowników doświadczyło napaści czy zranienia w swoim miejscu pracy – dodaje.
Dlatego związkowcy domagają się wprowadzenia odpowiednich szkoleń dla pracowników socjalnych i asystentów, w tym chociażby z samoobrony. Drugi z postulatów to zwiększenie pensji, która aktualnie potrafi doprowadzić do łez.
- Przychodzi mama z czwórką dzieci, której kryterium dochodowe pozwala na pobranie 500 plus na pierwsze dziecko. Łatwo policzyć, że z urzędu dostanie 2 tys. złotych, czyli już więcej niż pracownik socjalny otrzymuje swojej pensji. W tym momencie on się zastanawia, po co właściwie pracuje, po co się męczy? - wyjaśnia sytuację przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Szokująco niskie emerytury. Tyle dostaniemy na starość od ZUS-u
Będzie zaś jeszcze gorzej. Jak zauważa Maczyński, rząd planuje zmniejszyć dofinansowanie dla samorządów na pomoc społeczną. Wiązać się to będzie z redukcją etatów bądź pomniejszeniem i tak rozczarowujących zarobków. Obowiązków zaś lada moment przybędzie – minister Elżbieta Rafalska zapowiedziała bowiem, że 500 plus na każde dziecko, bez kryterium dochodowego, będzie wypłacane już w sierpniu.
Ile kosztuje sanatorium, które uzdrowisko w Polsce wybrać? Poradnik kuracjusza