Rynek najmu “przeludniony”. Co to oznacza dla Polaków?
Zbyt mała liczba mieszkań to dziś jeden z wielu problemów, z jakimi borykają się Polacy. Rynek zwyczajnie jest przeludniony i jak wynika z danych Eurostatu za 2021 r., aż 59 proc. najemców musi mieszkać w za małych mieszkaniach. HRE Investments dokonało analizy, z której wynika, że w drugiej dekadzie października br. ofert mieszkaniowych było ponad 59 tys., to jednak znacznie mniej w porównaniu do ubiegłego roku, bowiem w 2021 r. unikalnych ofert było o 25 proc. więcej. Jeszcze lepiej sytuacja wyglądała dwa lata temu, wtedy dostępnych było o 90 proc. więcej mieszkań. Według opracowania HRE Investments na podstawie danych Unirepo największy spadek w dostępności mieszkań zaobserwowano w kwietniu 2022 r., kiedy to mieszkań było nieco ponad 40 tys. Obecnie jest delikatna poprawa, jednak to wciąż gorszy wynik porównując do poprzednich lat.
W Polsce gorzej niż w całej Europie?
Analityk zaznacza, że przeludnienie na rynku mieszkaniowym w Polsce jest znacznie wyższe niż w całej Europie. Ma to negatywny wpływ na stawki czynszów, które stale rosną, więc siłą rzeczy zainteresowani najmem muszą szukać ofert o niższych standardach. Jak można rozumieć owe “przeludnienie”? To nic innego jak zbyt mała liczba pokoi przypadająca na liczbę mieszkańców. Jak wynika z analizy, w ubiegłym roku gorsza sytuacja była m.in. na Litwie, Bułgarii czy Chorwacji, gdzie aż 60 proc. - 72 proc. najemców mieszkała w zbyt małych lokalach. W Polsce było to 59 proc.
Czynsze najmu w górę
Wysoka inflacja w Polsce skłoniła właścicieli mieszkań do podnoszenia opłat za wynajem. W większych miastach stawki czynszów są obecnie o ok. ¼ wyższe niż rok temu. Dodatkowo coraz częściej dochodzi do sytuacji, kiedy to Polacy mają utrudniony dostęp do kredytów. Banki zwyczajnie odmawiają kredytów hipotecznych, więc wynajem mieszkania zamiast jego kupna wydaje się być dla wielu jedynym rozwiązaniem.