– Wykonywanie czynności związanych z handlem w niedziele i święta w placówkach handlowych jest zdefiniowane na nowo i obowiązuje od godziny 24.00 w sobotę do 24.00 w niedzielę, a nie jak dotąd od 6.00 do 6.00. Musimy dostosować nasz regulamin pracy do tych nowych wytycznych – podkreślił Sobczyk. – Nadal obowiązuje też 35-godzinna przerwa na wypoczynek, która oznacza, że osoba pracująca na popołudniową zmianę w sobotę nie będzie mogła stawić się do pracy w poniedziałek rano.
Sprawdź także: Zakaz handlu: 11 marca pierwsza niedziela bez zakupów. W kwietniu aż cztery [HARMONOGRAM]
Jak dodał dyrektor persolnalny JMP, ograniczenie handlu w niedziele wymaga od sieci także wprowadzenia nowej organizacji pracy w marketach. Zaznaczył, że w niektórych lokalizacjach konieczne będzie wydłużenie godzin otwarcia, aby sprostać oczekiwaniom klientów, jednak nie wszędzie może być to uzasadnione. Obecie JMP sprawdza, jaki jest ruch w każdym z sklepów.
Czytaj też: Banki kuszą klientów dodatkową gotówką na zakupy w Biedronce
Jarosław Sobczyk, w rozmowie z „DGP" odniósł się także do, wywołującej wiele emocji kwestii trzeciej, nocnej zmiany, która obowiązuje obecnie w 700 placówkach sieci. Jak ocenił, nie wszędzie będzie ona potrzebna.
– W nocy z niedzieli na poniedziałek w tych sklepach przyjmowane są dostawy towarów, zazwyczaj w niepełnej obsadzie – przez 2–3 pracowników. Analizujemy, na ile sklepów rozszerzyć ten model pracy – powiedział dyrektor personalny JMP.
Zobacz również: Zakaz handlu w niedziele jest już pewny. Prezydent podpisał ustawę
W związku z wprowadzeniem ograniczenia handlu w niedzielę, Biedronka planuje także lekki wzrost zatrudnienia.
– Dziś w sieci pracuje 65 tys. osób. W ubiegłym roku przyjęliśmy ok. 5 tys. pracowników. W tym spodziewamy się, że liczba zatrudnionych wzrośnie o kolejne 3 tys. Planujemy otworzyć 100 nowych sklepów, co wiąże się ze skompletowaniem obsady do nich – w sumie 2 tys. osób. Kolejne tysiąc osób dojdzie w związku z planowanymi zmianami w organizacji pracy i modernizacją naszych placówek. 700 osób zatrudnimy w naszych centrach dystrybucyjnych – poinformował „DGP" Sobczyk.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna"