Zakaz handlu już obowiązuje. W tym i w następnym roku w ograniczonym zakresie - w 2018 r. zakupy zrobimy w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca, a rok później tylko już w ostatnią. Z kolei w 2020 r. wejdzie w życie pełen zakaz handlu w niedzielę - z wyjątkiem w ostatniej niedzieli stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia każdego kolejnego roku kalendarzowego, a także w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie i w niedzielę poprzedzającą Wielkanoc.
Zobacz koniecznie: Ta ostatnia niedziela... Od 1 marca wchodzi w życie zakaz handlu [HARMONOGRAM]
Nowe przepisy jeszcze przed uchwaleniem budziły wiele kontrowersji, a eksperci zwracali uwagę na luki w prawie. Aby wyjaśnić nieścisłości, resort pracy oraz Państwowa Inspekcja Pracy opublikowały uzgodnione wytyczne dotyczące nowych przepisów o zakazie handlu w niedziele i święta. Dodatkowo o komentarz prosiliśmy autorów ustawy - NSZZ "Solidarność" oraz PiP.
Dworce wolne od zakazów?
To przykład ustawowego wyjątku, który w ostatnim czasie wzbudza chyba najwięcej kontrowersji. Na wtorkowej konferencji prasowej sprawę próbowali wyjaśnić przedstawiciele Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ ,,Solidarność" i Generalnego Inspektoratu Pracy. To wówczas reprezentanci GIP oświadczyli, że "sklepy spożywcze, takie jak np. Biedronka, zlokalizowane w obrębie dworców, będą mogły działać w niedziele objęte zakazem handlu".
Taka interpretacja przepisów otwierałaby furtkę dla setek sklepów w centrach handlowych połączonych z dworcami kolejowymi. - Na wspomnianej konferencji prasowej pytania dziennikarzy dotyczyły możliwości prowadzenia handlu m.in. przez konkretny sklep należący do sieci „Biedronka", zlokalizowany na Dworcu Centralnym w Warszawie. W tym wyraźnie określonym i zbadanym przypadku nie ma wątpliwości, że placówka ta jest zlokalizowana bezpośrednio w hali dworca i jej działalność może być uznana za służącą obsłudze podróżnych. Na tej podstawie nie można jednak przyjąć, że wszystkie sklepy należące do tej sieci położone na innych dworcach lub w ich pobliżu mogą prowadzić handel w niedzielę. Informacja, że zgodnie z interpretacją PIP wszystkie „Biedronki" na dworcach mogą mimo powszechnego zakazu handlować w niedzielę jest nieprawdziwa - wyjaśnia redakcji "Superbiz" Tomasz Zalewski, główny specjalista Biura Informacji GIP.
Czytaj także: Kolejne podwyżki w Biedronce? Ważna deklaracja właściciela sieci
Jak do sprawy odnosi się sam właściciel dyskontu? - Od początku mówiliśmy, że nie interesuje nas obchodzenie prawa, absolutnym priorytetem są dla nas oczekiwania zakupowe naszych klientów, a decyzje dotyczące szczegółów organizacji pracy naszych sklepów po wprowadzeniu zakazu handlu w niedziele będziemy podejmować po dokładnej analizie konkretnych przypadków - wyjaśnił serwisowi next.gazeta.pl Arkadiusz Mierzwa, Kierownik ds. Komunikacji Korporacyjnej w Jeronimo Martins Polska.
Wspomniany sklep znajduje się w budynku samego dworca, tuż obok kas kolejowych i w pobliżu peronów. Co jednak z całymi potężnymi galeriami handlowymi, których budynki są połączone z budynkiem dworca? Jak np. Galeria Wileńska w Warszawie, Galeria Krakowska czy Metropolia w Gdańsku?
Zgodnie z interpretacją przepisów, opracowaną przez PIP i Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej, przy stosowaniu wyłączenia z art. 6 ust. 1 pkt 13 ustawy należałoby kierować się przede wszystkim funkcją, jaką pełni dworzec, którą jest obsługa podróżnych (funkcji takiej nie pełnią placówki handlowe usytuowane w galeriach handlowych, znajdujących się przy dworcach). Zgodnie z art. 4 ust. 1 pkt 2 ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę, dworzec jest to miejsce przeznaczone do odprawy pasażerów, w którym znajdują się w szczególności: przystanki komunikacyjne, punkt sprzedaży biletów oraz punkt informacji dla podróżnych.
Sprawdź również: Sklepy wydłużają czas pracy. Firmy reagują na zakaz handlu
Przypomnijmy, że w centrum Metropolia w gdańskim Wrzeszczu, zarząd obiektu postanowił wybudować kasy kolejowe oraz punkt informacji pasażerskiej. Czy to wystarczy, aby wedle przepisów o zakazie handlu, galerię uznać za dworzec? Inspekcja Pracy nie chce z góry przesądzać czy to łamanie prawa, bo to dopiero może wykazać wnikliwa kontrola. PIP podkreśla, że "należy spełnić szereg wymagań technicznych i prawnych by dany obiekt mógł być uznany za dworzec kolejowy". - Jednostronna deklaracja użytkownika, czy właściciela obiektu, że jego obiekt jest dworcem z funkcją handlowo usługową służącą bezpośredniej obsłudze podróżnych nie jest wystarczająca, by obiekt uznać za dworzec - wyjaśnia PIP w piśmie do redakcji.
Jednocześnie Inspekcja przypomina, że recydywa w przypadku obchodzenia przepisów może skutkować wnioskiem do sądu o ukaranie grzywną w kwocie 100 tys. zł. - Ponadto zgodnie z nowymi przepisami złośliwe i uporczywe powierzanie pracy w handlu wbrew zakazowi jest przestępstwem zagrożonym grzywną albo karą ograniczenia wolności. Jeżeli inspektor stwierdzi takie przypadki wówczas będzie zawiadamiał o nich właściwą prokuraturę - dodaje PIP.
Jak całą sprawę z próbami obejścia zakazu handlu komentuje NSZZ "Solidarność"? Rzecznik prasowy Marek Lewandowski zauważa, że mamy rekordowo niskie bezrobocie i w branży brakuje 10 tys. pracowników, co sprawia, że to dobry czas na taką zmianę w przepisach. Nie jest jednak obojętny na "pomysłowość" niektórych przedsiębiorców. - Mnie to oburza, że mamy prawo i zamiast przyjąć to do wiadomości i je stosować, wiele osób zaczyna kombinować, jak je obejść - mówi rzecznik "S" w rozmowie z Superbiz.pl.
Zdaniem Lewandowskiego dostawienie kas biletowych w centrum handlowym nie oznacza, że obiekt zostanie uznany za dworzec. - Dla nas przepisy są jasne i spójne, ale jak okaże się, że przedsiębiorcy sprzedający meble w galerii przy dworcu znajdą sposób na obejście przepisów, to będziemy je nowelizować - zapowiada rzecznik.