
• Koalicja rządząca proponuje zakaz hodowli zwierząt futerkowych od 2029 roku z odszkodowaniami, opozycja – od 2039 roku bez rekompensat.
• 70% Polaków popiera zakaz hodowli futer, a posłowie PSL "dojrzewają" do poparcia pod warunkiem pomocy finansowej dla hodowców.
• Organizacje społeczne, jak Otwarte Klatki, popierają szybki zakaz, podkreślając uciążliwości ferm dla mieszkańców.
• Dyskusja o zakazie hodowli futer odżyła po 2020 roku, gdy rząd wycofał się z "piątki dla zwierząt" pod naciskiem rolników.
Początek prac nad zakazem hodowli zwierząt na futro
W czerwcu 2024 r. posłowie KO, Lewicy i Polski 2050 złożyli projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Zakłada on całkowity zakaz hodowli zwierząt futerkowych – z wyjątkiem królików – do 1 stycznia 2029 r. W odpowiedzi politycy PiS, Konfederacji i Kukiz’15 przygotowali alternatywną propozycję, wydłużającą okres przejściowy aż do 31 grudnia 2039 r., bez przewidzianych rekompensat.
Kompromis i odszkodowania dla hodowców
Autorką projektu ugrupowań koalicyjnych jest Małgorzata Tracz, która podkreśla, że nowe przepisy mają być „kompleksową i uczciwą umową społeczną”. Zgodnie z zapisami, hodowcy mogą ubiegać się o odszkodowania zależne od średniego rocznego przychodu z ostatnich trzech lat oraz daty zakończenia działalności.
Według Tracz, brak odszkodowań w projekcie opozycji oznacza wsparcie dla dużych ferm, które jeszcze przez 15 lat mogłyby generować zyski, kosztem małych rolników.
Wsparcie społeczne i polityczne
Według sondażu Biostat z lipca 2024 r., aż 70 proc. Polaków popiera zakaz chowu i hodowli zwierząt futerkowych. Zwolennikami są nie tylko wyborcy partii rządzących – w przeszłości podobne stanowisko wyrażał także były prezydent Andrzej Duda, który zaznaczał, że zakaz powinien być wprowadzony wraz z „godziwymi odszkodowaniami”.
Choć pod projektem nie podpisali się posłowie PSL, poseł Jarosław Rzepa przyznał, że jego środowisko „dojrzewa do poparcia zakazu”, zwłaszcza jeśli zostanie zagwarantowana pomoc finansowa. Rzepa sugeruje jednak 10-letni okres przejściowy, argumentując, że zbyt szybkie zamykanie branży może być problematyczne.
Historia sporu o fermy futerkowe
Dyskusja o hodowli zwierząt futerkowych odżyła w 2020 r., po publikacji reportażu „Krwawy biznes futerkowców”. Wówczas prezes Jarosław Kaczyński ogłosił tzw. piątkę dla zwierząt, jednak pod naciskiem protestujących rolników rząd wycofał się z procedowania ustawy. W tym czasie w Polsce działało 810 ferm, z czego najwięcej – 263 – w województwie wielkopolskim.