- ZUS automatycznie przeliczy emerytury czerwcowe z lat 2009-2019 dla ponad 260 tys. seniorów bez konieczności składania wniosku
- Seniorzy walczący o wyrównania w sądach otrzymają przeliczone świadczenia dopiero po prawomocnym wyroku
- Akcja ruszy w pierwszym kwartale 2026 roku, każdy emeryt otrzyma nową decyzję
- Ustawa nie przewiduje wyrównań wstecznych za minione lata
Automatyczne przeliczenie emerytur czerwcowych od 2026 roku
ZUS rozpocznie w pierwszym kwartale przyszłego roku przeliczanie emerytur czerwcowych. Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS, zapowiedział to w wywiadzie udzielonym dziennikowi Gazecie Prawnej. Operacja będzie prowadzona z urzędu. Seniorzy nie muszą składać żadnych wniosków ani dokumentów.
Zakład sam wyda nowe decyzje i prześle je do ponad 260 tys. uprawnionych osób. Zmiana mechanizmu obliczania świadczeń wynika z nowej ustawy. Dotyczy emerytur przyznanych w czerwcu w latach 2009-2019.
Proces sądowy opóźni wypłatę świadczeń
Zbigniew Derdziuk zapowiedział wyjątek od automatycznego przeliczenia. Osoby, które złożyły pozwy do sądu o wyrównanie emerytur, muszą poczekać na rozstrzygnięcie sprawy.
W sprawach, które toczą się przed sądem, decyzje nie będą wydawane do czasu uzyskania rozstrzygnięcia
- wyjaśnił prezes. Przeliczenie nastąpi dopiero po prawomocnym wyroku sądu. ZUS nie prowadzi statystyk dotyczących sądowych rozstrzygnięć w tej sprawie, więc nie wiadomo jak dużej grupy świadczeniobiorców to dotyczy.
Brak wyrównań za minione lata
Ustawa nie przewiduje wypłaty wyrównań wstecznych. Seniorzy otrzymają wyższe świadczenia dopiero od momentu wydania nowej decyzji przez ZUS. Część emerytów, zachęcana przez kancelarie prawne, zdecydowała się walczyć o pieniądze za przeszłe okresy w sądach.
ZUS obecnie odmawia wypłaty takich wyrównań z braku podstawy prawnej. Zakład nie ma możliwości wypłacenia dodatkowych środków za lata, kiedy emerytury były niższe.
ZUS w dobrej kondycji finansowej
Prezes Derdziuk poinformował także o sytuacji finansowej zakładu. Po trzech kwartałach 2025 roku ZUS wykorzystał o 16 mld zł mniej dotacji budżetowej niż zakładano. Powodem jest dobra ściągalność składek i rozwój gospodarki.
Liczba emerytów rosła wolniej niż przewidywano. Polacy decydują się na dłuższą pracę zawodową, a to przekłada się na ich wyższe przyszłe świadczenia. Spadająca inflacja zmniejszyła koszty waloryzacji rent i emerytur.
