Ministerstwo Finansów szykuje podwyżkę prezerwatyw. Chce podnieść na nie podatek VAT z 8 do 23 procent – pisze pb.pl. Wyższy podatek VAT nie ma nic wspólnego z promocją „naturalnej antykoncepcji". To konsekwencja werdyktu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Dwa late temu TSUE uznał, że Polska łamie jedną z unijnych dyrektyw poprzez utrzymywanie preferencyjnej stawki VAT na wybrane produkty, które nie są wyrobami medycznymi, ani farmaceutycznymi.
ZOBACZ: Sprzedawali wibratory i śledzili użytkowników. Jest pozew
Obecnie wysokość podatku VAT od prezerwatyw wynosi 8 procent. Taką samą stawką VAT są objęte: smoczki dla dzieci, torebki na lód czy niektóre składniki suplementów diety – wylicza „Puls Biznesu". Jak zaznacza, już w zeszłym roku rząd przymierzał się do podniesienia stawek VAT, ale nie wprowadził swoich planów w życie.
Projekt nowelizacji ustawy o podatku VAT powinien ujrzeć światło dzienne już w III kw. bieżącego roku. Rząd może znieść niższą stawkę VAT na produkty, które znajdują się w załączniku nr 3 do ustawy o VAT. Na liście umieszczono tak różne produkty, jak: soczewki kontaktowe, szkła do okularów inne niż korygujące wzrok (np. do okularów przeciwsłonecznych), odciągacze do mleka, smoczki dla niemowląt, cewki, strzykawki i ich zbiorniczki, worki tlenowe, kroplomierze, rozpylacze, torebki na lód, butelki na gorącą wodę, niektóre składniki suplementów diety oraz prezerwatywy – podaje pb.pl. Z załącznika znikną lub ulegnąć modyfikacji wybrane elementy, a wśród nich – osłonki antykoncepcyjne.
Oprac. na podst. pb.pl, wiadomoscihandlowe.pl