Świadczenie solidarnościowe, które zaproponował prezydent Andrzej Duda, ma wynosić 1200 złotych i przysługiwać osobom, które straciły pracę przez COVID-19, a wypłacane ma być przez makksymalnie trzy miesiące i przestać obowiązywać gdy zniknie kryzys związany z pandemią koronawirusa. Jeżeli doliczymy do tego zapowiedzianą jeszcze przez wicepremier i minister rozwoju Jadwigę Emilewicz podwyżkę zasiłku dla bezrobotnych do z ok. 750 do 1300 złotych, to bezrobotni mogliby liczyć nawet na 2500 złotych, a tego właśnie domagali się związkowcy.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Nowe 500 plus! Zmiana wysokości wypłat. Jakie terminy? Jak złożyć wniosek?
Jak zaznacza "Rzeczpospolita", związki chcą, by pieniądze wypłacane ludziom po stracie etatu były zbliżone do tych, które z tarczy antykryzysowej mogą otrzymać samozatrudnieni, czyli m.in. wsparcie z Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, wystąpić o 5 tys. zł bezzwrotnej pożyczki i jeszcze zaoszczędzić nawet 1431 zł na uldze w składkach ZUS. Pomysł tak dużego wsparcia dla tracących etat nie podoba się jednak pracodawcom.
ZOBACZ TAKŻE: Uwaga na fałszywe SMS-y z Allegro. Oszuści podszywają się pod popularny serwis
– Podwyżka zasiłku dla bezrobotnych, wprowadzenie dodatku solidarnościowego, a także zapowiedziana przez minister rodziny trzymiesięczna przerwa w zatrudnieniu, kiedy bez zerwania umowy pracownikowi miałby być wypłacany zasiłek, i kwestia przyszłorocznej podwyżki płacy minimalnej powinny zostać przedyskutowane przez partnerów społecznych w RDS – mówi "Rz" Arkadiusz Pączka, dyrektor departamentu monitoringu legislacji Pracodawców RP.
Problem w tym, że nowe świadczenie i podwyżki dla bezrobotnych mogą być bardziej niż pewne, bowiem - zgodnie z ustaleniami dziennika - prezydent Duda ustalił to już z premierem Morawieckim. Nie było możliwości, by zasiłki podnieść do kwoty 2500 złotych, więc powstał projekt świadczenia solidarnościowego. Niestety, rząd raczej nie zdąży wcielić pomysłu w życie do 1 czerwca 2020 roku. Wyższy zasiłek dla bezrobotnych wymaga nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Najprawdopodobniej więc do podwyżek dojdzie od 1 lipca 2020 roku.