PIENIĄDZE KARTA BANKOMAT PLATNOŚĆ TELEFONEM SKARBONKA

i

Autor: Shutterstock

Zatrzymali złodzieja z Rumunii. Ukradł 45 tys. zł dzięki… klejącym nakładkom!

2016-04-21 14:18

Na gorącym uczynku wpadł 43-letni obywatel Rumunii, który próbował ukraść pieniądze z jednego z warszawskich bankomatów. Zaskakuje metoda, którą stosował. Używał bowiem specjalnych klejących nakładek, które zatrzymywały pieniądze wypłacane przez klientów! Okazało się, że w ten sposób mężczyzna podprowadził co najmniej 45 tys. zł!

Skala metody kradzieży pieniędzy na klejącą listwę wydaje się zaskakująca, bo sam sposób nie jest skomplikowany. Na czym on polega? Złodziej instaluje na bankomatowym podajniku pieniędzy nakładkę, do której przylepia się część banknotów. Ofiara albo tego nie zauważa, albo myśli, że nie dostała wszystkich pieniędzy z powodu awarii bankomatu. Po jakimś czasie złodziej przychodzi pod maszynę i odczepia nakładkę z przylepionymi banknotami.

ZOBACZ TEŻ: Wstydliwe początki bankomatu

Ten lepki sposób kradzieży stosował także 43-letni Rumun, który w Warszawie działał co najmniej od roku. W tym czasie udało mu się ukraść przynajmniej 45 tys. zł! Wpadł w pułapkę funkcjonariuszy, którzy zaczaili się pod jednym z bankomatów, na które nałożył klejące urządzenie. Podejrzany próbował uciekać, ale bezskutecznie. Grozi mu nawet 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci znaleźli przy nim torbę wypełnioną podobnymi lepkimi nakładkami.

ZOBACZ TEŻ: Polacy bez litości dla frankowiczów

Doniesienia o lepkich bandytach okradających osoby korzystające z bankomatów słyszy się przynajmniej od 2012 r. Wtedy stołeczna policja zatrzymała w podobnej sprawie dwóch innych obywateli Rumunii, 25- i 40-latka. Jak podaje portal mbank.pl, ta nietypowa metoda kradzieży pieniędzy przyszła do Polski z Wielkiej Brytanii. Złodzieje budują swoje pułapki na pieniądze chałupniczo. Banknoty przylepiają się do… lepów na szczury. Jak dowiedzieliśmy się w Komendzie Stołecznej Policji, cały proceder jest naszym funkcjonariuszom dobrze znany, a zatrzymania w tego typu sprawach zdarzają się co jakiś czas.

Źródło: warszawa.wyborcza.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze