Członkowie rządu PiS opublikowali swoje oświadczenia majątkowe w połowie listopada 2015 r., kiedy obejmowali stanowiska. Kilka dni temu na stronie Kancelarii Premiera zamieszczono nowe dokumenty wg stanu na 31 grudnia, a więc starsze o półtora miesiąca. Choć trudno się spodziewać, by w tak krótkim czasie w obu papierach zachodziły większe zmiany, tak było choćby w przypadku ministrów Glińskiego i Macierewicza. Jakie to różnice, dowiecie się z linków zamieszczonych pomiędzy akapitami tego artykułu.
W obu oświadczeniach złożonych przez Zbigniewa Ziobrę prawie żadnych zmian nie ma. Minister w obu potwierdza, że nie posiada samochodu, ani żadnych innych cennych ruchomości. Inaczej jest z nieruchomościami. Ziobro odziedziczył spadek po ojcu. Dokładnie jego jedną trzecią. Cały spadek wart był ok. 690 tys. zł, Ziobro dostał ok. 230 tys. zł. Na tę kwotę składa się wartość nieruchomości – dwóch lokali mieszkalnych, których Ziobro jest współwłaścicielem i jednej trzeciej domu rodzinnego.
W oświadczeniu z listopada czytamy, że Ziobro zgromadził 139 tys. zł i 1850 euro. W grudniowej aktualizacji minister doprecyzował, że w banku trzyma ok. 113 tys. zł, a „w skarpecie” 20 tys. zł. Oznacza to, że w ciągu zaledwie półtora miesiąca jego oszczędności stopniały o 6 tys. zł. Z europejskiej waluty nie uszczknął zaś ani centa.
Część domu, która należy do ministra sprawiedliwości, ma ok. 86 m kw., budynek stoi na działce o powierzchni 22 arów. Minister posiada też mieszkanie o powierzchni 125 m kw, działkę rolną (73 ary) oraz 1,1 ha działki leśno-rolnej. Minister Ziobro nie ma żadnych kredytów (przynajmniej wartych więcej niż 10 tys. zł). W odróżnieniu od ministrów, których oświadczenia opisywaliśmy, szef resortu sprawiedliwości w żadnym z dokumentów nie podał swoich dochodów (jako minister nie ma takiego obowiązku, inni robili to dobrowolnie).