Dzieci

i

Autor: pixabay.com

Znaleźli bat na alimenciarzy?

2019-10-16 15:19

Niespłacane alimenty to ciągle gigantyczny problem. Ponad milion dzieci w Polsce nie dostaje pieniędzy, które im się należą. Po zaostrzeniu przepisów w końcu poprawia się skuteczność egzekucji alimentów - dłużnicy coraz częściej odbywają karę więzienia. Czy to dobry sposób na alimenciarzy?

31 maja 2017 r. weszła w życie ustawa mająca na celu skuteczniejsze egzekwowanie alimentów. Przepisy nie pozostawiają wątpliwości: każdy, kto zalega z alimentami na kwotę równą lub przewyższającą trzymiesięczne zobowiązania, może trafić do więzienia. Jeśli tym samym narażają osobę uprawnioną na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, wówczas grozi im do dwóch lat. Dodatkowo od stycznia 2019 roku obowiązują nowe przepisy - alimenciarze nie mogą się tłumaczyć brakiem zatrudnienia. Surowsze prawo zdyscyplinowało dłużników alimentacyjnych. 

Mały ZUS dla firm coraz bliżej?

Poprawę skuteczności egzekucji alimentów widać gołym okiem. W pierwszym półroczu bieżącego roku dłużnicy alimentacyjni zwrócili 227 mln zł, co oznacza, że wskaźnik dokonanych przez nich zwrotów wynosił 38,8 proc. Wzrosła też liczba skazań za przestępstwo niełożenia na własne dzieci. Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna" w ciągu roku zanotowano wzrost wyroków aż o 500 procent. "Jeszcze w 2017 r. sądy skazały za nie 7711 osób, ale w 2018 r. – już 42 220! W pierwszej połowie bieżącego roku (nieprawomocnie) skazano już 23 260 osób" - czytamy w gazecie. Karą, która przeważa jest kara więzienia - ponad 29 tys. w 2018 r..

Według ekspertów kara więzienia dla alimenciarzy to nie jest najlepsze rozwiązanie. Dlaczego? Ich zdaniem najbardziej cierpi na tym dziecko, które nie dość, że nie otrzymuje pieniędzy, to jedno z jego rodziców przebywa w zakładzie karnym. Co więcej, pozbawienie wolności alimenciarza jest zbyt kosztowne dla podatnika – tłumaczy dziennikowi komornik Robert Damski. Jak przypomina "DGP", utrzymanie więźnia kosztuje 3 tys. zł miesięcznie.

Sąd nie musi jednak od razu posyłać alimenciarza do więzienia. Może mu wymierzyć grzywnę lub karę ograniczenia wolności. Dłużnik może również odbywać karę w domu w systemie dozoru elektronicznego (SDE) z elektroniczną bransoletą. Sąd ustali dla niego harmonogram dnia uwzględniający pracę i obowiązki rodzinne (np. odbieranie dzieci z przedszkola lub szkoły).

Afera Amber Gold. To NIE KONIEC sprawy. Będzie więcej skazanych?

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze