Smaki PRL

i

Autor: Wojtek Laski/East News Smaki PRL

Zobacz miesięczny przydział za kartki w PRL-u. Szok? [ZDJĘCIA]

2018-10-29 12:47

Chociaż dzisiaj zdarza się nam wspominać czasy PRL-u z sentymentem i patrzeć na jego absurdy z przymrużeniem oka, to nie da się pominąć ciemnych kart tamtej historii oraz tego, jak szare było życie zwykłych obywateli. W sieci opublikowano zdjęcie ukazujące miesięczny przydział artykułów, jakie mogli dostać Polacy. Pod fotografią zawrzało.

Kartki, czyli bony bądź kupony uprawniające obywateli do nabycia produktów w określonej ilości, to wręcz synonim życia w PRL-u. Władza reglamentację produktów wprowadziła dwukrotnie w minionym systemie wprowadziła dwukrotnie: najpierw kartki obowiązywały do 1953 roku, by później powrócić w 1976 roku. To za nie nabyć można było mięso, masło, cukier, benzynę czy mąkę. Wszystko według określonego przydziału dla każdego Polaka.

Ile mogliśmy „nabyć” za kartki w miesiącu? To postanowił przypomnieć nam fanpage „Jacy Byliśmy. Lata 70 80 i 90”. Na opublikowanym zdjęciu widzimy starszą panią, która prezentuje, jak wygląda miesięczny przydział za kartki. Widzimy więc m.in. dwie kostki masła, paczkę cukru i mąki, trzy kawałki kiełbasy, trzy sztuki surowego mięsa czy też butelkę octu. Czy to dużo? Właśnie o to pokłócili się internauci.

- Jakoś przeżyliśmy. Raczej nikt głodny nie chodził. Robiło się nawet imieniny i inne imprezy – wspomina pod zdjęciem pani Renata. Wtóruje jej pani Maria: - Na kartki wędlin i mięsa było 4, 5 kg. Nikt nie był głodny – komentuje.

Nie brakuje też wpisów, w których użytkownicy twierdzą, że taki miesięczny przydział był… słuszny.

- To prawda, zawsze nam starczało dla całej rodziny, nikt nie był głodny, a słodyczy i alkoholu było nawet za dużo! I byliśmy szczęśliwsi, weselsi i bardziej otwarci na ludzi, po prostu życzliwsi! - Napisała pani Jolanta, a użytkowniczka Sylwia stwierdza, że teraz dobrobyt psuje społeczeństwo: - No i chyba było wtedy lepiej. Ludzie żyli bardziej oszczędnie, jedzenie nie było marnowane i wyrzucane do śmieci... wtedy doceniało się to, co miało. A teraz w sklepach półki przepełnione, a ludzie i tak wybrzydzają – stwierdziła kobieta.

Sentymentalne wspomnienia nie mogły zostać bez odpowiedzi.

- Niektórzy piszą, że kiedyś to było lepiej itp. Ciekawe, czy by się zamienili? Nie sądzę… - stwierdza retorycznie pani Iza.

- To oddajcie telewizory, automaty, telefony, słodycze, owoce (zwłaszcza pomarańcze) itd. i zobaczymy, jak będzie fajnie – ironizuje pan Marcin. - I zapomniałem, odłączcie internet – dodaje w swoim komentarzu mężczyzna.

- Upodlenie. Bezsensowna strata czasu na stanie w kolejkach po każdy potrzebny szajs. Radość z banalnych rzeczy… Co to za wspomnienia?! - dopytuje oburzony pan Paweł. - Że niby te rzeczy „miały smak”? Więźniom za kratami też pasztetowa smakuje. Nigdy bym nie wrócił do tych parszywych czasów! - Napisał zdenerwowany mężczyzna.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze