ZUS swoim pracownikom da podwyżki nawet do 500 złotych miesięcznie. Dostać je mają ci pracownicy, którzy się wykazali, czyli około 80 proc. z 44 tys. osób zatrudnionych w ZUS. Początkowo temat podwyżek stanął pod znakiem zapytania przez kryzys spowodowany epidemią COVID-19, gdzie rozporządzenia rządowe pozwoliły nawet na cięcie wynagrodzeń w zakładach pracy. Ostatecznie, jak informuje "Rzeczpospolita", Związek Zawodowy Pracowników ZUS wymusił podwyżki stawiając twarde warunki.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rafał Trzaskowski. Ile zarobił? Zobacz majątek nowego kandydata na prezydenta
- Bardzo się cieszę, że pracownicy ZUS dostaną podwyżki, bo od lat zarabiają bardzo mało, a co chwila obarcza się ich dodatkowymi obowiązkami. Dziś, szczególnie na Śląsku, pracują wręcz z narażeniem życia – stwierdza dla "Rz" Beata Wójcik, szefowa Związku Zawodowego Pracowników ZUS. – ZUS pracuje na pełnych obrotach, udzielając wsparcia w postaci zwolnienia ze składek i świadczenia postojowego pracodawcom i przedsiębiorcom poszkodowanym pandemią. To olbrzymia grupa, która w trudnym czasie epidemii potrzebuje naszej pomocy. Mając świadomość, jak jest to dzisiaj ważne, negocjując ze stroną związkową, dokonaliśmy trudnego wyboru, godząc się na regulacje płac części pracowników. To niewątpliwie znacznie lepsze rozwiązanie aniżeli uwikłanie się teraz w spór zbiorowy, który mógłby doprowadzić do poważnych opóźnień w naszym działaniu i udzielaniu wsparcia - dodaje rzecznik ZUS Paweł Żebrowski
ZOBACZ KONIECZNIE: Emerytury w tarczy antykryzysowej. Co się zmieni?