Polacy to jeden z najbardziej zapracowanych narodów na świecie. Aktualnie wymiar urlopu zależy od stażu pracy. Osoby, które mogą się pochwalić odpowiednio długim stażem pracy, mają do wykorzystania 26 dni urlopu. Z kolei ci, którzy aktywność zawodową dopiero rozpoczęli, mają 20 dni urlopu. Związki zawodowe mają jednak inną propozycję. Jaką? Aż 35 dni za każdy rok pracy miałby wynosić nowy urlop wypoczynkowy dla każdego kto zatrudniony jest na podstawie umowy o pracę regulowanej kodeksem pracy.
ZOBACZ TEŻ: Allegro uruchamia nowy serwis społecznościowy! Będzie Gadane
Kodeks pracy stanowi, że urlop wypoczynkowy jest coroczny i płatny, jednak przysługuje tylko osobom mającym umowę o pracę. OPZZ uważa, że bez względu na staż pracy wszyscy powinni mieć więcej urlopu. Związkowcy chcą więc wprowadzenia 35 dni urlopu wypoczynkowego w roku kalendarzowym. Na razie władza chce po prostu zrównać wszystkim urlopy – każdy, bez względu na staż pracy, ma otrzymywać prawo do 26 dni urlopu wypoczynkowego. Do zmian w prawie pracy nie doszło w 2019 roku, ale jest szansa, że coś zacznie się dziać w tej kwestii po wyborach prezydenckich w roku bieżącym, czyli najwcześniej w czerwcu. Póki co do propozycji związkowców odnieśli się pracodawcy. Według nich wielu zatrudniających może temu nie podołać. Dlaczego? 35 dni urlopu oznacza pozbawienie firmy obecności pracownika przez 1,5 miesiąca w roku. Z kolei zwiększenie liczby dni wolnych oznacza spore problemy w tworzeniu grafików urlopów i zastępstw w pracy. Co więcej, tak długi okres wolny generuje dodatkowe koszty pracy - poza wysokimi podwyżkami płacy minimalnej są to np. dodatkowe składki (Pracownicze Plany Kapitałowe).
SPRAWDŹ TAKŻE: Tak rosła składka ZUS przez 10 lat! Co na to przedsiębiorcy?
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych w ramach prac Rady Dialogu Społecznego wysunęło także inne propozycje. Związkowcy chcą m.in. żeby.:
- pracownicy pracujący dłużej niż 8 godzin dziennie mieli dodatkową 15-minutową przerwę;
- pracownicy po 50 r. życia zyskaliby dodatkowe prawo. Dopiero po ich wyraźnej zgodzie pracodawca mógłby zlecić pracę w nadgodzinach lub godzinach nocnych;
- pracownicy po 50 r. życia otrzymywali dodatkowe wynagrodzenie w ramach tzw. "umowy mentorskiej".
Źródło: strefabiznesu.pl