Muzyka PRL-u. Od hitów Fogga po rock'n'roll

Muzyka w PRL to zaskakująca mieszanka dźwięków, która ewoluowała wraz z przemianami społecznymi i politycznymi. Obok Mieczysława Fogga rozbrzmiewały orkiestry symfoniczne i skoczne oberki, tworząc unikalny pejzaż dźwiękowy epoki. Jednak prawdziwa rewolucja nadeszła wraz z bigbitem, który zapoczątkował nową erę w polskiej muzyce rozrywkowej. Oto czego słuchano w PRL, pragnąć oderwać się od szarej rzeczywistości.

Super Biznes SE Google News

 • W powojennej Polsce muzyka dawała wytchnienie, łącząc muzykę poważną (Bach, Beethoven) z ludową (oberki, mazurki) oraz popularnymi balladami Mieczysława Fogga (25 mln sprzedanych płyt).

• Lata 60. przyniosły rewolucję bigbitową, zapoczątkowaną przez zespół "Rhythm and Blues" (1959), z takimi ikonami jak "Czerwono-Czarni" czy "Niebiesko-Czarni", które porywały tłumy mimo ograniczeń.

• Muzyka lat 60. odzwierciedlała ferment społeczny, stając się narzędziem buntu i wyrażania wolności, co widać w twórczości Czesława Niemena czy poezji śpiewanej Marka Grechuty.

• Artyści tacy jak Czesław Niemen, mimo ograniczeń, tworzyli nowatorskie kompozycje, a jego "Dziwny jest ten świat" stał się hymnem pokolenia, pokazując siłę muzyki w PRL.

Od Bacha do oberka

Po zakończeniu II wojny światowej, Polska dźwigała się z ogromnych zniszczeń. W tych trudnych czasach muzyka w PRL pełniła ważną rolę – dawała wytchnienie i nadzieję. W powojennych latach w polskim radiu dominowały dwa główne nurty: muzyka poważna i ludowa.

Muzyka poważna, emitowana przez Polskie Radio, dla wielu Polaków była pierwszym kontaktem z bogatym światem dźwięków orkiestry symfonicznej. Utwory Bacha, Mozarta czy Beethovena rozbrzmiewały w domach, wprowadzając element kultury wysokiej. Równocześnie, z radia płynęła skoczna i radosna muzyka ludowa, która przypominała o korzeniach i tradycji. Oberki, mazurki i kujawiaki zagrzewały serca i dawały poczucie wspólnoty.

Wśród solistów, niekwestionowaną gwiazdą był Mieczysław Fogg. Ten dystyngowany artysta, bohater powstania warszawskiego, oczarował słuchaczy swoimi balladami. „To ostatnia niedziela” czy „Jesienne róże” stały się przebojami, a płyty Fogga osiągnęły imponujący nakład 25 milionów egzemplarzy. Wielką popularnością cieszyła się także Maria Koterska, której występy przywoływały klimat przedwojennej Warszawy.

Narodziny bigbitu i polskiego rock'n'rolla

Lata 60. przyniosły ze sobą zmiany nie tylko w polityce i społeczeństwie, ale również w muzyce. W 1959 roku, w Gdańsku, narodził się pierwszy polski zespół rock'n'rollowy o nazwie „Rhythm and Blues”. To wydarzenie zapoczątkowało nową erę w polskiej muzyce rozrywkowej. Bigbit, bo tak nazwano ten nowy gatunek, szybko zdobył popularność wśród młodzieży.

Inspiracją dla polskich muzyków były zachodnie zespoły rock'n'rollowe, których nagrania docierały do Polski pomimo żelaznej kurtyny. Młodzi Polacy, spragnieni nowości i wolności, chłonęli zachodnie trendy muzyczne. Zespoły takie jak „Czerwono-Czarni”, „Niebiesko-Czarni” czy „Blackout” (później „Breakout”) stały się ikonami polskiego bigbitu. Ich muzyka, choć inspirowana zachodnimi wzorcami, miała swój własny, unikalny charakter.

Polski rock'n'roll lat 60. nie odbiegał poziomem od produkcji powstających w krajach zachodnich. Mimo trudności w dostępie do instrumentów i sprzętu muzycznego, polscy muzycy potrafili tworzyć muzykę, która porywała tłumy. Ich koncerty były pełne energii i entuzjazmu, a muzyka niosła ze sobą przesłanie buntu i niezależności.

Ferment i bunt w muzyce lat 60.

Polska muzyka lat 60. była odzwierciedleniem fermentu i buntu, który ogarniał ówczesne społeczeństwo. Młodzi ludzie, zainspirowani zachodnimi ruchami kontrkulturowymi, wyrażali swoje niezadowolenie z rzeczywistości poprzez muzykę. Bigbit stał się symbolem pokoleniowej rewolty.

W tekstach piosenek pojawiały się tematy dotąd tabuizowane: miłość, wolność, pokój. Muzyka stawała się narzędziem wyrażania emocji i poglądów, a koncerty – manifestacjami sprzeciwu wobec systemu. Młodzi ludzie, ubrani w kolorowe stroje, tańczyli i śpiewali, tworząc atmosferę wspólnoty i solidarności.

Jednocześnie, w radiu i telewizji można było usłyszeć artystów, którzy nie wpisywali się w propagandowy schemat. Marek Grechuta i Ewa Demarczyk śpiewali poezję, Czerwone Gitary czerpały z zachodnich wzorów, a Czesław Niemen zaskakiwał oryginalnością i niezależnością.

Poezja śpiewana i Niemen

W muzyce w PRL lat 60. pojawiło się również miejsce dla poezji śpiewanej. Artyści tacy jak Marek Grechuta i Ewa Demarczyk tworzyli utwory oparte na tekstach wybitnych poetów. Ich piosenki, pełne metafor i symboli, trafiały do wrażliwych słuchaczy, spragnionych głębszych treści.

Poezja śpiewana była formą subtelnego buntu przeciwko szarości i propagandzie. Artyści unikali otwartej krytyki systemu, ale poprzez poetyckie teksty wyrażali swoje niezadowolenie i tęsknotę za wolnością. Ich koncerty były oazą wolności w skostniałym świecie.

Szczególną postacią polskiej sceny muzycznej był Czesław Niemen. Ten niezwykle utalentowany artysta łączył różne style muzyczne, tworząc oryginalne i nowatorskie kompozycje. Jego utwory, takie jak „Dziwny jest ten świat”, stały się hymnami pokolenia.

W 1967 roku Niemen, za występ w stroju kresowego chłopa i zaśpiewanie „Dziwny jest ten świat”, dostał w Opolu nagrodę specjalną. To wydarzenie pokazało, że muzyka może przekraczać granice i łączyć ludzi ponad podziałami. Dźwięki muzyki za nic miały żelazną kurtynę. I choć PRL odszedł w przeszłość, muzyka tamtych lat wciąż inspiruje i porusza kolejne pokolenia.

Największe przeboje PRL-u. Sprawdź, jak dobrze znasz ich tekst [QUIZ]
Pytanie 1 z 8
„Tyle słońca w całym mieście…”
FB: Życie na kartki, czyli jak wyglądała codzienność w PRL-u

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki