Dziennik Telewizyjny PRL. Propaganda, która kształtowała umysły Polaków

Dziennik Telewizyjny był oknem na świat dla milionów Polaków w czasach PRL. Zamiast obiektywnego przekazywania informacji, serwował wyselekcjonowaną dawkę propagandy Polski Ludowej. Ta codzienna porcja "dobrych wiadomości" z pewnością wpływała na społeczeństwo, ale nie brakowało i tych, którzy nie chcieli uwierzyć w to co serwowała im telewizja.

Codzienny rytuał widzów

Dziennik Telewizyjny, sztandarowy program informacyjny w okresie PRL, zadebiutował na antenie w 1958 roku. Początkowo emitowany był raz dziennie o godzinie 20:00. Z czasem, bo od 1965 roku, jego emisję przesunięto na godzinę 19:30, a liczba wydań wzrosła. Dzięki temu Dziennik Telewizyjny stał się codziennym rytuałem dla wielu Polaków, którzy zasiadali przed telewizorami, aby "dowiedzieć się" o najważniejszych wydarzeniach w kraju i na świecie.

W czasach PRL telewizja, a zwłaszcza Dziennik Telewizyjny, pełniła szczególną rolę w kształtowaniu opinii publicznej. Był to główny kanał komunikacji między władzą a społeczeństwem, który miał za zadanie przekazywać wyselekcjonowane informacje, zgodne z linią partyjną.

Manipulacje i propaganda

Dziennik Telewizyjny w PRL słynął z selektywnego doboru informacji i bezpardonowej propagandy. Widzowie byli karmieni głównie pozytywnymi wiadomościami o sukcesach gospodarczych, uśmiechniętych robotnikach i zadowolonych obywatelach. Wszelkie negatywne informacje, takie jak problemy społeczne, braki w zaopatrzeniu czy protesty, były pomijane lub przedstawiane w sposób zmanipulowany.

Typowym obrazem prezentowanym w Dzienniku Telewizyjnym był uśmiechnięty robotnik, który z oddaniem pracuje na rzecz Polski Ludowej. W relacjach z kraju często pojawiały się "przypadkowo" zagadnięte przez reporterów zadowolone matki z dziećmi, które wychwalały handel detaliczny, opiekę zdrowotną PRL-u i możliwość kształcenia wieczorowego. Niektóre osoby spontanicznie dziękowały partii lub machały ręką pozdrawiając wprost spod swojego zakładu pracy samego przywódcę narodu.

Społeczeństwo „za” i „przeciw”

Propaganda w Dzienniku Telewizyjnym nie pozostała bez echa w społeczeństwie PRL. Wielu widzów podchodziło do prezentowanych informacji z rezerwą, a nawet nieufnością. Ci, którzy nie wierzyli w to, co słyszą, niejednokrotnie wyrażali swój sprzeciw, wychodząc na ulice z transparentami o treści "Telewizja kłamie!", "Dziennik łże!" czy "Dziennik Telewizyjny – codzienna dawka trucizny". Te protesty, choć często tłumione przez władze, były wyrazem niezadowolenia z manipulacji i braku rzetelnych informacji.

Jednak, jak wspomniano, Dziennik Telewizyjny miał też swoich wiernych widzów. Niektórzy, być może z przyzwyczajenia lub braku alternatywnych źródeł informacji, codziennie zasiadali przed telewizorami, aby obejrzeć program. Niezależnie od tego, czy ktoś był "za" czy "przeciw", Dziennik Telewizyjny stanowił ważny element życia społecznego w PRL.

Zamiast dziennika WIADOMOŚCI

Dziennik Telewizyjny zakończył swoją działalność w zmienionej Polsce, po upadku komunizmu. Ostatnie główne wydanie Dziennika Telewizyjnego zostało nadane 17 listopada 1989 roku. Jednak dla wielu Polaków symbolicznym momentem był dzień 28 października 1989 roku, kiedy to Joanna Szczepkowska, po odczytaniu wszystkich informacji, wypowiedziała do dziś cytowane słowa: "Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm". To zdanie, choć krótkie, stanowiło podsumowanie epoki i zapowiedź nowej, wolnej Polski.

Ostatni Dziennik Telewizyjny przed całkowitym "zejściem z anteny" został nadany w 1990 roku. Pod koniec sierpnia o 10:00 - wyjątkowo ze studia znanego z lat 80. i rozpoczętego "tradycyjną" czołówką, ale z zupełnie nową nazwą - WIADOMOŚCI.

QUIZ PRL. Kultowe dobranocki w PRL-u. "Pora na dobranoc!"
Pytanie 1 z 10
Piaskowy Dziadek przylatywał do dzieci:
W cieniu PRL-owskich kolosów. Beton, propaganda i potrzeba dominacji

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki