„Sam tytuł artykułu daleko odbiega od prawdy, a tekst powiela mity i ugruntowuje wśród Polaków nieprawdziwy, skrzywiony obraz „rozbuchanej kosztowo, roszczeniowej branży”, do której ciągle trzeba dopłacać – oceniają związkowcy. Przypominają, że w 2018 roku Grupa JSW osiągnęła zysk w wysokości około 1,5 mld zł,Polska Grupa Górnicza 500 mln zł, a Grupa Węglokoks ponad 100 mln zł. W tej sytuacji epatowanie czytelników „ogromnymi kosztami” i „minusowym wynikiem”, a nade wszystko roszczeniową postawą związków zawodowych jest nieuczciwe i dalece niezrozumiałe” - napisali w oświadczeniu liderzy NSZZ Solidarność, Związku Zawodowego Górników w Polsce, PZZ Kadra i WZZ Sierpień 80. I pytają, „czy takimi publikacjami ktoś chce uderzyć w polskich producentów węgla, aby osłabić naszą pozycję na rynku i pomóc prywatnym importerom węgla?”.
Przypominają, że w 2018 roku górnictwo węgla kamiennego z tytułu podatków przekazało do budżetu 5 mld zł. – Dla przykładu można podać, że ta wypracowana przez górników suma wystarczy na pokrycie aż połowy kosztów wprowadzenia tzw. trzynastej emerytury w Polsce, albo że dzięki tym 5 mld zł można przez dwa lata finansować koszt zerowego PIT dla osób do 26. roku życia – argumentuje Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność. W krytykowanym przez związkowców tekście analityk Noble Securities Michał Sztabler stwierdza, że kiedy koniunktura na rynku węgla się poprawiła, to silne organizacje związkowe wywalczyły wzrost wynagrodzeń, a także przywrócenie dodatków do pensji, których nie wypłacono w czasie kryzysu, co podnosi i tak już wysokie koszty wydobycia. W 2018 r. kopalnie dały na rynek 63 mln t węgla (o 2,1 mln t mniej niż w 2017 r.), a do kraju z importu wjechało 19,68 mln t, z czego ponad 13 mln t pochodziło z Rosji. Dla porównania: w Chinach, gdzie mają 18,5 tys. kopalń, tylko w grudniu 2018 r. wydobyto 320,38 mln t węgla kamiennego.