Zakaz handlu w niedzielę

i

Autor: Shutterstock

Plusy i minusy zakazu handlu. Wszystko, co musisz o nim wiedzieć

2018-03-24 7:00

Częściowy zakaz handlu w niedziele obowiązuje od niespełna miesiąca, ale nadal wzbudza wiele wątpliwości. Właściciele showroomów, magazynów i centrów dystrybucji zastanawiają się, czy ich placówki mogą być czynne zgodnie z prawem. Przybywa również mandatów za złamanie przepisów - w związku z zakazem 11 i 18 marca inspektorzy PIP wypisali 54 mandaty karne i skierowali do sądu 38 wniosków o ukaranie. Karolina Cichocka, radca prawny, wyjaśnia zawiłości związane z nowymi przepisami.

Anna Bartosiewicz, dziennikarka Superbiz.se.pl: - Czy Pani zdaniem sieci handlowe wprowadzą dodatkowe zmiany w niedziele po północy, aby ominąć zakaz handlu?

Karolina Cichocka, Radca Prawny, Kancelaria Radców Prawnych Dudkiewicz Ciastko Cichocka s.c. z siedzibą w Poznaniu: - Dudkiewicz Ciastko Cichocka s.c.Wokół Ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni pojawiło wiele krańcowo różnych opinii. Niektórzy wypowiadają się pozytywnie o tych zmianach, inni podchodzą do nich sceptycznie. Jest to dość oczywiste, że różne środowiska postrzegają nowe regulacje inaczej, ponieważ każdy patrzy przez pryzmat własnych interesów. Placówki handlowe próbują dopasować się do nowej sytuacji poprzez chociażby wydłużanie godzin otwarcia. Już teraz niektóre sklepy pracują dłużej.

AB: - Czy przez zakaz handlu w niedziele może dojść do redukcji etatów w branży handlowej?

KC: - Niesłuszne są zarzuty, że nowa ustawa doprowadzi do zwiększenia bezrobocia, gdyż już w tej chwili widać, że placówki handlowe rozpatrują różne możliwości, ażeby utrzymać wyniki sprzedaży, a co za tym idzie – aktualny poziom zatrudnienia. Pomysł pracy w poniedziałek po północy sam w sobie nie narusza żadnych przepisów prawa pracy, o ile będą zachowane wszelkie kodeksowe zasady czasu pracy i przepisy dotyczące odpoczynku dobowego i tygodniowego.

AB: - Czy wprowadzenie nocnych zmian po północy w poniedziałek (de facto z niedzieli na poniedziałek) jest zgodne z polskim prawem?

KC: - Zapewne niektóre placówki będą chciały wprowadzić takie rozwiązanie w węższym lub szerszym zakresie, jednakże taki ruch wiąże się dla nich z koniecznością przeprowadzenia szczegółowej analizy wewnętrznych regulacji firmy i dokonaniem pewnych zmian chociażby w regulaminach pracy, czy w pisemnych informacjach dla pracowników, gdy pracodawca nie ma obowiązku posiadania regulaminu. Rozwiązanie takie jest zapewne kuszące, tym bardziej, że dodatkowe godziny pracy będą mogły być wykorzystywane do prowadzenia prac magazynowych, sprzątających, inwentaryzacyjnych czy do odbioru dostaw towaru, żeby nadrobić chociaż trochę czas utracony w niedzielę i sprostać wymaganiom konsumentów.

Zobacz: Coraz więcej kontroli i kar w związku z zakazem handlu

Podkreślenia wymaga, że praca po godz. 00.00 w poniedziałek będzie pracą nocną, za którą pracownikowi będzie należał się dodatek do wynagrodzenia. Dodać również należy, że pracodawca, u którego działają związki zawodowe, decyzję o ustaleniu pory nocnej będzie musiał podjąć właśnie we współdziałaniu z nimi. Placówki w obliczu zapowiadanych kontroli inspekcji pracy, zanim podejmą decyzję o wprowadzeniu nocnych zmian, przygotują się do tego ruchu z zachowaniem wszelkich przepisów prawnych.

AB: - Jakie konsekwencje dla handlu i gospodarki mogą mieć tego typu zmiany?

KC: - Ciężko ocenić konsekwencje już w tej chwili. Niektórzy próbują przewidzieć skutki zmian, opierając się na danych innych państw, u których obowiązuje już zakaz handlu w niedzielę, jednakże każda gospodarka reaguje inaczej na takie zmiany. Trzeba przyznać, że ustawodawca słusznie przewidział okres przejściowy do wprowadzenia całkowitego zakazu handlu w niedzielę, pozwoli to nie tylko dostosować się placówkom do tych zmian, ale także umożliwi reakcję na bieżące potrzeby rynku. Ustawa zmieni przyzwyczajenia Polaków, zwiększy się popyt na inne usługi, m.in. turystyczne czy kulturalne, zapewne dojdzie do jeszcze dynamiczniejszego rozwoju sklepów internetowych.

AB: - Z jakimi skutkami wprowadzenia zakazu handlu w niedziele muszą liczyć się sami pracownicy?

KC: - Jeżeli chodzi o skutki wobec pracowników, to i tu zdania są podzielone. Nawet sami pracownicy są podzieleni w opiniach, co do słuszności ustawy. Przykładowo, niezadowoleni są studenci, gdyż znaczna ich część pracowała głównie w weekendy. Ponadto pracownicy boją się tego, co jeszcze nie nastąpiło i być może nigdy nie nastąpi, a więc spadku zatrudnienia, pracy w godzinach nocnych czy maksymalnie wydłużonej działalności placówek handlowych w dni powszednie. Zadowoleni mogą być przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą, którzy będą mogli handlować w niedzielę, o ile prowadzą działalność wyłącznie osobiście, we własnym imieniu i na własny rachunek. Być może będzie to szansa, dla małych osiedlowych sklepów, żeby osiągać lepsze wyniki finansowe.

AB: - Czy w godzinach nocnych pod koniec weekendu (w niedzielę po północy) można zajmować się inwentaryzacją lub dystrybucją towarów zgodnie z prawem? Co z showroomami?

KC: - „Ilekroć w ustawie jest mowa o handlu – należy przez to rozumieć proces sprzedaży polegający na wymianie towaru lub wyrobu na środki pieniężne." „Ilekroć mowa o wykonywaniu czynności związanych z handlem – należy przez to rozumieć wykonywanie w placówce handlowej czynności bezpośrednio związanych z handlem przez pracownika lub zatrudnionego, a także wykonywanie w takiej placówce przez pracownika lub zatrudnionego czynności związanych z magazynowaniem towarów lub ich inwentaryzacją."

Polecamy: Zakaz handlu. Biedronka zapłaci swoim pracownikom za dojazdy na nocne zmiany

Czytając powyżej przytoczone definicje wprowadzone do Ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni, nasuwa się myśl, że handlem nie będą inne czynności, takie jak np. promocja czy udostępnianie klientom ekspozycji. Wówczas klient mógłby zapoznać się z ofertą danego sklepu, a dokonać zakupu w inny dzień lub poprzez sklep internetowy, albowiem zakaz nie obejmuje handlu w sklepach internetowych. Jednakże czas i praktyka pokażą, czy czynności takie nie będą traktowane jako czynności bezpośrednio związane z handlem, na razie pojęcie to nie jest do końca jasne.

Jedno jest pewne – objęte zakazem jest wyłącznie wykonywanie czynności związanych z handlem, magazynowaniem czy inwentaryzacją przez pracownika lub zatrudnionego. Być może sklepy będą zlecały czynności promocji czy inwentaryzacji podmiotom zewnętrznym. Pojawiają się pomysły, żeby dokonać zmiany przedmiotu przeważającej działalności firmy na handel pamiątkami, dewocjonaliami, prasą. Inni być może będą chcieli organizować na terenie sklepu jakieś wydarzenia kulturalne lub warsztaty, jednocześnie wykorzystując niedzielę do promocji marki. Pomysłów jest mnóstwo, ale czas pokaże, czy istnieje konieczność wprowadzania takich rozwiązań, biorąc pod uwagę dość ryzykowny ich charakter i nie chodzi tutaj tylko o aspekt prawny, lecz również o szansę ich powodzenia i zaakceptowania przez konsumentów.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze