Błąd w ustawie zawyża wysokość zwrotu spreadów. To kłopot dla frankowiczów

2016-08-09 19:31

Długo wyczekiwany projekt ustawy frankowej autorstwa Kancelarii Prezydenta rozczarował tych, którzy spodziewali się, że nałoży on na banki obowiązek przewalutowania kredytów. Teraz okazuje się, że dokument zawiera błąd, który może utrudnić życie frankowiczom.

Z analizy firmy pośrednictwa finansowego Expander wynika, że błąd dotyczy formuły, za pomocą której wyliczane będą wysokości spreadów, jakie banki mają zwrócić poszczególnym klientom.

Projekt przewiduje, że inny wzór dotyczyć ma kredytów indeksowanych, a inny kredytów denominowanych. Obie formuły jako kurs odniesienia biorą pod uwagę kurs waluty wyznaczony przez NBP. W przypadku kredytów indeksowanych mowa jest o kursie sprzedaży NBP, a w przypadku kredytów denominowanych – o kursie kupna, niższym o kilka groszy.

Zobacz także: Frankowicz Frankowiczowi nierówny. Różna pomoc dla dwóch rodzajów kredytów

Zdaniem Expandera takie rozróżnienie jest błędem, ponieważ obydwa rodzaje kredytów (denominowane i indeksowane) wypłacane były po kursie kupna. Jeżeli spready będą wyliczane na po kursie sprzedaży, kwoty, które banki powinny zwrócić kredytobiorcom będą zawyżone.

Jarosław Sadowski, główny analityk Expander tłumaczy: - Dla wyjaśnienia na czym polega błąd, przyjmijmy, że kredyt we frankach na kwotę 300 000 zł został wypłacony przez bank po kursie kupna wynoszącym 2,40 zł. Zadłużenie wyniesie więc 125 tys. franków. W tym samym dniu kursy NBP wynosiły: średni 2,50 zł, kupna 2,48 zł, sprzedaży 2,52 zł. Gdyby więc bank w ogóle nie stosował spreadów i wykorzystał do przeliczeń kurs średni NBP, to zadłużenie wyniosłoby 120 tys. franków. Na spreadzie zastosowanym do wypłaty kredytu bank zyskał więc 5 tys. franków – mówi.

Czytaj również: Andrzej Duda od roku jest prezydentem. Czy spełnił zakładane obietnice? [SONDA]

I dodaje: –  Zgodnie z ustawą przygotowaną przez Kancelarię Prezydenta część tej kwoty instytucja będzie musiała zwrócić. Jeśli jednak zastosujemy formułę podaną dla kredytu indeksowanego, okaże się, że kwota zwrotu wyniesie 5 254 franki. Bank musiałby więc oddać więcej niż zarobił na operacji. Gdy poprawimy formułę i wstawimy do niej kurs kupna NBP, uzyskamy poprawną kwotę zwrotu  wynoszącą 3 424 franki.

Teoretycznie większa kwota zwrotu powinna ucieszyć kredytobiorców. Problem w tym, że jest niezgodna z rzeczywistością. Rodzi się też pytanie, czy na takie rozwiązanie zgodzą się banki?

Expander zwraca też uwagę na jeszcze jedną trudność, którą będą mieli frankowicze (a także wszyscy ci, którzy zaciągali kredyty w innych walutach obcych, ponieważ ich również dotyczy ustawa). Chodzi o to, że opisany wyżej wzór pozwala wyliczyć tylko część kwoty, jaką bank będzie musiał zwrócić kredytobiorcy.

Może Cię zainteresować: Czym jest spread i gdzie był najwyższy

Do tego należy jeszcze doliczyć sumę zwrotów spreadów naliczanych przy płatności poszczególnych rat (wzór w ustawie) oraz odsetki (połowę ustawowych). Kalkulacji dokona bank, co jest dla klientów bardzo wygodne. Problem polega jednak na tym, że bardzo trudno będzie nam sprawdzić poprawność tych kalkulacji. Instytucje nie ułatwiają bowiem dostępu do potrzebnych danych. Do wyliczeń potrzebne są m.in. informacje o kursach, po jakich bank przeliczał każdą ratę naszego kredytu.

Może to być ponad sto wartości kursów, których zebranie wymaga niezwykle dużo zachodu. Zwykle trzeba żmudnie wpisywać na stronie internetowej banku poszczególne daty płatności rat i kopiować pojawiające się kursy. Przydatne byłoby więc wprowadzenie do ustawy zobowiązania instytucji do tego, aby tak, jak to robi NBP, pozwalały wyeksportować zbiorczo archiwalne kursy walut do pliku XLS czy CSV, które można analizować w arkuszach kalkulacyjnych takich jak Excel czy Calc.

– Na koniec należy dodać, że kwoty, jakie otrzymają frankowicze, będą dużo niższe niż mogło się wydawać jeszcze kilka miesięcy temu. Projekt ustawy nie tylko nie zakłada przymusowego przewalutowania, ale również zmienia podejście do kwestii zwrotu spreadów. Z poprzednich zapowiedzi wynikało, że zostaną zwrócone w całości. Z najnowszego projektu ustawy wynika natomiast, że kredytobiorcy odzyskają jedynie ich część – zwraca uwagę Jarosław Sadowski, analityk Expandera.

Czytaj: Duda rozczarował frankowiczów. Jak tłumaczą się urzędnicy?

Jak do tych zarzutów odnoszą się autorzy ustawy? Czy zamierzają poprawić błąd, który wytknął im Expander? Ta zadaliśmy Kancelarii Prezydenta. Cały czas czekamy na odpowiedzi.

Biuro prasowe Kancelarii Prezydenta w wypowiedzi dla portalu tvn24bis.pl stwierdziło, że „przyjęta w projekcie konstrukcja zwrotu spreadów jest oparta na prawnym i ekonomicznym modelu funkcjonowania kredytów indeksowanych oraz kredytów denominowanych do waluty obcej”.

MK

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze