B.Przewodniczący @uknf Andrzej Jakubiak przed Komisja ds. #AmberGold #Sejm pic.twitter.com/pqOTwMcq8a
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 21 lutego 2017
Przesłuchiwany dziś przez komisję śledczą Andrzej Jakubiak, niespełna dwa miesiące po objęciu stanowiska przewodniczącego KNF, skierował pismo w sprawie Amber Gold do ówczesnego prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Ostrzegał w nim, że spółka może być piramidą finansową. Dokument nie trafił jednak bezpośrednio do rąk prokuratora generalnego.
Sprawdź także: Afera Amber Gold. Na czym polegała?
– Dwa razy spotkałem się z Parafianowiczem (ówczesnym podsekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów, który pełnił m.in. funkcje generalnego inspektora informacji finansowej i generalnego inspektora kontroli skarbowej – red.). To było 2 listopada 2011 r. oraz 29 grudnia 2011. To były szersze rozmowy, m.in o Amber Gold. Powiedziałem, że KNF nie ma możliwości zbadania ksiąg itd. I, że jedyną taką instytucją jest Urząd Kontroli Skarbowej. Jest ten problem, że prokuratura zawiesiła postępowanie. I że nikt nie wie co tam jest w tym Amber Gold. Minister powiedział, że się zorientuje. Z tego co pamiętam, w połowie lutego 2012 r. Parafianowicz powiedział mi, że Marcin P. zgodził się wpłacić 12 mln zł – powiedział komisji śledczej Andrzej Jakubiak.
Czytaj też: Utopiła w Amber Gold 105 tys. zł. Teraz pozywa Skarb Państwa!
Jak dodał, 30 grudnia 2011 r. spotkał się z Donaldem Tuskiem, jednak nie rozmawiał z nim nt. Amber Gold, ponieważ dzień wcześniej Andrzej Parafinowicz, poinformował go, że wchodzi z kontrolą skarbową do tej instytucji finansowej. Jakubiak zapewniał, że rozmowa z premierem dotyczyła trzech spraw, mających charakter systemowy.
Komisja dopytuje świadka dlaczego nie zdecydował się na pomoc ABW ws. #AmberGold. Jakubiak:chcieliśmy zaktywizować prokuraturę do działania pic.twitter.com/yenEx2LCuM
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 21 lutego 2017
– 24 listopada 2011 wnosiłem u Seremeta o zmianę prokuratora prowadzącego. W tamtym czasie moja wiedza była taka, że prokuratura podejmie działania. Nie wiedziałem, że sprawa leży w prokuraturze okręgowej. Wiedziałem też, że aparat skarbowy podejmie działania. Wiedziałem, że UOKiK jakieś tam postępowanie prowadzi. Spotkałem się z Seremetem 20 czerwca 2012. Poszedłem na to spotkanie, bo wcześniej wiedziałem, że jednak niewiele się dzieje. Panowie prokuratorzy byli nieco zdziwieni. Z tego wynikło, że panowie nie wiedzieli, że ja napisałem pismo do Prokuratora Generalnego. Seremet powiedział, że muszą się nad tym zastanowić – tłumaczył były przewodniczący KNF.
Zobacz również: Nie daj się oszukać firmom jak Amber Gold. Sprawdzisz je na specjalnej liście
Jeszcze dziś odbędzie się także przesłuchanie w charakterze świadka Marka Belki, który w latach 2010–2016 pełnił funkcję prezesa Narodowego Banku Polskiego. Powinno się ono rozpocząć o godz. 15.30.
M.Belka: w tym, że #AmberGold to oszustwo upewniłem się wraz z powstaniem firmy OLT. Wówczas też rozmawiałem z D.Tuskiem. pic.twitter.com/Kfetq6TW8n
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 21 lutego 2017
M.Belka: ws. #AmberGold NBP mógł tylko edukować i informować. Prawnie nasze możliwości reagowania były dość nędzne #Sejm pic.twitter.com/sF8VCsybE1
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 21 lutego 2017
Przypomnijmy, że komisja śledcza ds. Amber Gold powołana została w lipcu ubiegłego roku, w celu zbadania i oceny działań podejmowanych wobec spółki. Pod lupą komisji są przede wszystkim ówczesne wadze i podlegli im funkcjonariusze publiczni, a także prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), Generalny Inspektor Informacji Finansowej i prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego, KNF, a także prokuratura oraz organy powołane do ścigania przestępstw.
Sprawdź także: Komisja Sejmowa bierze pod lupę Amber Gold
Założona w 2009 r. firma Amber Gold miała inwestować w złoto i kruszce. Dzięki wysokiemu oprocentowaniu inwestycji w skali roku, które wynosiło 6–16,5 proc., przyciągnęła rzesze klientów. W 2012 r. o spółce zaczęto mówić w kontekście należących do niej tanich linii lotniczych OLT Express. Przewoźnik niespodziewanie przestał świadczyć usługi lotnicze, a w niedługim czasie po tym, jak zniknąć z rynku, spółka Amber Gold zawiesiła swoją działalność. Tysiące osób straciły zainwestowany za pośrednictwem Amber Gold kapitał wraz z odsetkami. W związku z aferą Amber Gold obecnie toczy się proces przeciwko byłemu prezesowi Amber Gold Marcinowi P. i jego byłej małżonce Katarzynie P.
Źródło: polskieradio.pl, Twitter, rmf24.pl, wpolityce.pl, Superbiz.pl