Kwotę tę amerykański koncern zapłacić ma rządowi Irlandii. Stało się to po tym, jak Komisja Europejska doszła do wniosku, że ulgi podatkowe, z których firma korzystała w tym kraju w latach 1991-2015, wcale jej się nie należały.
Postanowienie Komisji było oparte na zastrzeżeniu do umowy, która pozwalała gigantowi na płacenie minimalnej, 1-procentowej stawki podatku. W efekcie np. w 2014 r. firma zapłaciła podatek w wysokości 0,005 proc. Tymczasem regularna stawka podatku od osób prawnych w Irlandii wynosi 12,5 proc.
Zobacz także: Masz iPhone’a? Lepiej wstrzymaj się z aktualizacją systemu, bo możesz żałować
Dzięki temu również Apple uniknął płacenia podatku niemal od wszystkich zysków wygenerowanych dzięki sprzedaży iPhone’ów oraz innych produktów na rynku europejskim. Były one bowiem rejestrowane w Irlandii, a nie w krajach zbytu.
Teraz, jak donosi „The Gurdian”, głos w tej sprawie zajęła Amerykańska Rada Biznesu, w której zrzeszeni są prezesi 185 amerykańskich firm. Stwierdziła ona, że decyzja KE „nie może być uznana”.
List można potraktować jako rodzaj ostrzeżenia – jeżeli decyzja KE zostanie wykonana, inwestorzy zagraniczni mogą nie chcieć już inwestować w Europie. „Precedens wywołany na mocy tej decyzji, jeśli zostanie ona podtrzymana, zwiększy znacząco niepewność, co w konsekwencji będzie miało negatywny wpływ na inwestycje zagraniczne w Europie, dzięki czemu niniejsza decyzja będzie bolesną raną zadaną Unii Europejskiej i jej obywatelom” – czytamy.
Czytaj również: Polskie służby kontra Facebook i Google. Giganci nie ujawniają danych internautów
Argumentem, który podnosi Rada dotyczy faktu, że w tej sytuacji można mówić o tym, że prawo zadziałało wstecz. W efekcie „biznes nigdy nie może mieć pewności, nawet jeśli chodzi o zobowiązania podatkowe z przeszłości” – podkreślono.
Źródło: tvn24bis.pl, modey.pl; oprac. MK