- Wyliczenia Wielkopolskiej Izby Rolniczej potwierdzają, że dochód z uprawy jednego hektara buraka cukrowego spadł do zaledwie 344 zł
- Główną przyczyną kryzysu na rynku cukru jest 23-krotny wzrost importu tego surowca z Ukrainy do Unii Europejskiej
- Analiza danych rynkowych wskazuje, że światowa nadprodukcja cukru utrzyma presję na niskie ceny w sezonie 2025/2026
- W odpowiedzi na drastyczny spadek opłacalności rolnicy zmniejszają powierzchnię uprawy buraka cukrowego w Polsce i całej Europie
Spadek cen buraka cukrowego o 30 proc. Jaki jest dochód z hektara w sezonie 2025/2026?
Bieżący sezon 2025/2026 przynosi plantatorom buraka cukrowego spore powody do niepokoju. Ceny w punktach skupu spadły do poziomu zaledwie 28-33,5 euro za tonę surowca o polaryzacji 16 proc. Jak informuje Związek Producentów Buraka Cukrowego Werbkowice, jest to spadek o ponad 30 proc. w porównaniu z poprzednimi, znacznie lepszymi latami, kiedy rolnicy mogli liczyć na stawki sięgające nawet 46 euro za tonę. Taka obniżka jest bezpośrednią konsekwencją załamania na rynku cukru. Z danych Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wynika, że ceny tego surowca w ciągu kilkunastu miesięcy spadły o blisko 40 proc., z około 800 euro za tonę w lutym 2024 roku do zaledwie 500 euro w maju 2025 roku. Biorąc pod uwagę wciąż wysokie koszty produkcji, tak gwałtowna przecena stawia opłacalność całej uprawy pod dużym znakiem zapytania.
Skalę problemu dosadnie obrazuje analiza finansowa przygotowana przez Wielkopolską Izbę Rolniczą. Zgodnie z jej wyliczeniami, dochód z uprawy jednego hektara buraka cukrowego to obecnie zaledwie 344,19 zł. Jest to kwota nieporównywalnie niższa od tej, którą rolnicy osiągali w minionych sezonach. Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że cukrownie, próbując opróżnić magazyny przed nowymi zbiorami, często sprzedają cukier znacznie poniżej kosztów jego wytworzenia. Krajowa Grupa Spożywcza (KGS) podaje, że koszt wyprodukowania kilograma cukru wynosi 2,52 zł, podczas gdy na sklepowych półkach można go znaleźć w cenie nawet 1,49 zł. Prowadzi to do olbrzymich strat po stronie producentów, a największy gracz na polskim rynku, czyli właśnie KGS, prognozuje na ten sezon stratę sięgającą 600 milionów złotych.
Import cukru z Ukrainy a spadek cen. Dlaczego rolnicy ograniczają uprawy?
Za główną przyczynę tak gwałtownego załamania cen uznaje się ogromny wzrost importu taniego cukru z Ukrainy na rynki Unii Europejskiej. Dane unijnego urzędu statystycznego Eurostat są alarmujące. W 2023 roku import ten wzrósł aż 23-krotnie w porównaniu ze średnią z lat 2016-2021, co dosłownie zalało rynek i wywarło potężną presję na krajowych producentów. Sytuacji nie poprawia także otoczenie globalne, które potwierdza trend spadkowy. Jak podaje portal Trading Economics, 24 października 2025 roku ceny cukru na światowych giełdach były o ponad 32 proc. niższe niż w tym samym okresie rok wcześniej. Co więcej, prognozy analityków rynkowych wskazują, że w sezonie 2025/2026 światowa produkcja cukru przewyższy jego konsumpcję o 2,8 miliona ton, co może tylko wzmocnić presję na dalsze obniżki.
W obliczu tak głębokiego kryzysu rolnicy i producenci reagują w jedyny możliwy sposób, czyli ograniczając produkcję. Zgodnie z danymi Związku Producentów Cukru w Polsce, powierzchnia uprawy buraka cukrowego w naszym kraju zmniejszyła się z 274 tysięcy do około 260 tysięcy hektarów. Wpisuje się to w ogólnoeuropejski trend, gdzie areał upraw skurczył się o 10,6 proc. Komisja Europejska prognozuje, że w efekcie produkcja cukru w UE w sezonie 2025/2026 spadnie o 8 proc., do poziomu 15,2 miliona ton. Mimo tak trudnej sytuacji, jak zauważa Wielkopolska Izba Rolnicza, burak cukrowy wciąż pozostaje jedną z niewielu upraw, które w ogóle generują jakikolwiek dochód. Przy bardzo niskich cenach pozostałych płodów rolnych stawia to plantatorów przed niezwykle trudnym wyborem. Dodatkowym obciążeniem dla całej branży może okazać się zapowiadana przez Ministerstwo Finansów podwyżka tak zwanego podatku cukrowego.
