- Badania naukowe potwierdzają, że nowoczesne nawadnianie upraw zwiększa plon średnio o 12 ton z hektara
- Koszt systemu nawadniania kropelkowego w małym gospodarstwie może zwrócić się już po dwóch lub trzech sezonach
- Eksperci wskazują, że inteligentne systemy nawadniania mogą zmniejszyć zużycie wody o 25% i jednocześnie podnieść plony
- Nowe Prawo budowlane pozwala na budowę zbiorników wodnych o powierzchni do 1000 m² bez pozwolenia i zgłoszenia
Problem suszy w Polsce a nowoczesne nawadnianie. Jakie systemy są najskuteczniejsze?
Susza rolnicza to już nie zagrożenie, a stały element krajobrazu polskiego rolnictwa. Potwierdza to drugi tegoroczny raport Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG-PIB), który w okresie od kwietnia do maja 2025 roku odnotował alarmujące niedobory wody. W niektórych regionach kraju w uprawach zbóż, truskawek czy krzewów owocowych brakowało nawet 80% potrzebnej wilgoci. To niestety kontynuacja niepokojącego trendu, który obserwowano już w 2024 roku. Dane Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) pokazywały wtedy, że w województwie zachodniopomorskim majowe opady stanowiły zaledwie 35-45% wieloletniej normy. W obliczu takich wyzwań, szczególnie w rejonach jak województwo lubelskie, gdzie według portalu Topagrar.pl straty w plonach groziły niemal co czwartej gminie, inwestycje w mądre zarządzanie wodą stają się koniecznością.
Na szczęście technologia wychodzi naprzeciw potrzebom rolników, oferując nowoczesne systemy nawadniania, które pozwalają oszczędzać każdą kroplę. Jak wskazują dane przytoczone przez ETC BE, popularne nawadnianie kropelkowe cechuje się efektywnością na poziomie 90%, podczas gdy tradycyjne deszczownie marnują znaczną część wody, a do roślin dociera jej tylko 60-70%. Jeszcze ciekawsze możliwości otwierają systemy oparte na sztucznej inteligencji. Według portalu DripWorks, potrafią one zmniejszyć zużycie wody o kolejne 25%, a jednocześnie podnieść plony o 20-30%. Dzieje się tak dzięki inteligentnym czujnikom, które na bieżąco monitorują wilgotność gleby i pozwalają zarządzać nawadnianiem zdalnie, nawet za pomocą smartfona. Takie rozwiązanie praktycznie eliminuje ryzyko przesuszenia lub zalania upraw, dając pełną kontrolę nad gospodarowaniem wodą.
Ile kosztuje system nawadniania i kiedy się zwróci? Dostępne dotacje z KPO
Nowoczesne systemy nawadniania to nie tylko obrona przed suszą, ale przede wszystkim opłacalna inwestycja. Badania efektywności ekonomicznej nawadniania ziemniaków, przeprowadzone przez zespół profesora Żarskiego, pokazały, że plon bulw wzrósł średnio o ponad 12 ton z hektara. Co więcej, każdy dodatkowy milimetr wody przekładał się na prawie 130 kg więcej plonu. Równie ważna okazała się stabilizacja plonowania. Na poletkach bez nawadniania wahania plonów były bardzo duże, podczas gdy w uprawach nawadnianych stały się one o ponad połowę mniejsze i bardziej przewidywalne. W praktyce oznacza to, że nawet na mniejszą skalę inwestycja szybko się zwraca. Jak podaje portal Milex.pl, koszt instalacji kropelkowej na powierzchni 1000 m² to około 3900 zł, a zwrot z tej inwestycji następuje już po dwóch lub trzech sezonach. Dodatkowe korzyści przynosi fertygacja, czyli jednoczesne nawadnianie i nawożenie, która według Mosaic Crop Nutrition pozwala zaoszczędzić od 15 do 25% nawozów.
Rolnicy, którzy zdecydują się na takie modernizacje, mogą skorzystać ze znacznego wsparcia finansowego oraz uproszczonych procedur. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapowiedziało, że już niebawem, od 4 do 17 czerwca 2025 roku, ruszy drugi nabór wniosków w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Na projekty związane ze zrównoważoną gospodarką wodną będzie można uzyskać nawet do 700 tys. zł dofinansowania. Działania te są częścią szerszej strategii w ramach Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027, gdzie na ochronę zasobów naturalnych przeznaczono ponad 7,9 mld euro. Dużym ułatwieniem jest także nowelizacja Prawa budowlanego z tego roku, wprowadzona przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Dzięki niej budowa zbiorników wodnych na gruntach rolnych o powierzchni do 1000 m² nie wymaga już pozwolenia ani zgłoszenia, co znacznie ułatwia tworzenie własnych rezerw wody. Połączenie nowoczesnej technologii z dostępnym wsparciem finansowym i prawnym tworzy realną szansę na zabezpieczenie gospodarstw przed skutkami suszy.
