Bobby Burger - od foodtrucka do sieciówki
Gdy w 2012 roku na warszawskich ulicach pojawił się foodtruck z logo Bobby Burger nikt nie spodziewał się, że w ciągu 10 lat firma tak się rozwinie. Obecnie, na mapie Polski widnieje już ponad 30 lokali marki rozmieszczonych aż w 15 miastach. Pomimo trudności i wyzwań, z którymi przyszło się mierzyć przez ostatnie lata całej branży restauracyjnej, Bobby Burger dynamicznie i nieustannie się rozwija. Niezależnie od zastanych sytuacji, realizuje nowe pomysły na rozbudowę oraz wzmocnienie swojej działalności. Te pomysły z kolei przekształcają się w zmiany, które możemy właśnie zobaczyć w lokalach sieci.
Nowe Menu, „Kuchnia Centralna” i własne uprawy
Wraz z jubileuszem 10-lecia działalności, Bobby Burger jeszcze mocniej wychodzi naprzeciw oczekiwaniom zwolenników kuchni wegańskiej, wprowadzając innowacyjne zmiany w menu oparte na dostępności wszystkich burgerów zarówno wersji mięsnej jak i wegańskiej. Firma rozwija własną linię produktów oraz upraw: ziół, sałat i dodatków, znajdujących się w składzie burgerów, głównie tych w wersji wegańskiej. Bobby Burger stworzył także własną „Kuchnię Centralną”, która powstała w warszawskiej siedzibie firmy. W niej produkowane są między innymi burgery, bułki, sosy, chutneye czy półprodukty wegańskie. Wszystko po to, aby składniki najwyższej jakości trafiały do wszystkich restauracji sieci w Polsce. Jest to również kolejny krok w stronę troski o planetę i środowisko oraz sprawowania pełnej kontroli nad żywnością dostępną w menu.
– Wchodzimy w kolejny etap działania. Wprowadzamy nowości do menu, ale też zmiany strategiczne. Od dłuższego czasu uważnie obserwujemy rynek, ale przede wszystkim śledzimy zmiany zachodzące w nawykach żywieniowych Polaków. Widzimy przewartościowanie, które mocno wiąże się z troską o klimat i środowisko. Nie możemy pozostać temu obojętni, tym bardziej, że jest spójne z przekonaniami coraz większej części naszego zespołu. – mówi Bogumił Jankiewicz, właściciel sieci Bobby Burger.
Rozbudowa farm wertykalnych
Bobby Burger, jako pierwsza sieć restauracyjna tworzy farmę wertykalną w myśl założeń rolnictwa miejskiego, w której powstają zioła, warzywa liściaste i grzyby. Celem posiadania własnej uprawy jest pełna kontrola nad procesem powstawania produktów i samej produkcji. W planach jest dalsza rozbudowa i tworzenie kolejnych farm wertykalnych. Uprawa warzyw oraz ziół jest kontrolowana przez czujniki, które mają za zadanie rejestrować wszystkie kluczowe dla nich parametry, między innymi temperaturę, wilgotność, stężenie dwutlenku węgla, ilość soli mineralnych, pH wody czy natężenie światła tak, aby warunki były idealnie dopasowane do potrzeb konkretnych gatunków.
– Chcemy rozwijać naszą markę jako tą, która jest świadoma ekologicznie. Wprowadzamy rozwiązania, które pozwalają dbać o planetę. Zależy nam, aby nasi klienci również byli częścią tej zmiany. Rozbudowa farm wertykalnych oraz inwestycja w taki rodzaj uprawy zapewni jeszcze lepszą jakość produktów, ale też ograniczy ingerencję w środowisko, co sprawi, że Bobby Burger stanie się jeszcze bardziej przyjaznym środowisku naturalnemu – dodaje Bogumił Jankiewicz.
Jeszcze więcej zmian
Bobby Burger wprowadza też kilka zmian operacyjnych w swojej działalności, które będą owocować także przez kolejne lata. Od paru lat założyciel marki pracuje nad wdrażaniem modelu “od pola do talerza”, czyli jak najbardziej zrównoważonego systemu zaopatrywania się w produkty. A to nie koniec. Marka opracowała plany rozwoju na wiele lat. Będą one wdrażane po kolei i stopniowo. Ponadto firma pracuje nad jakością obsługi i doskonaleniem doświadczenia gościa w lokalu i poza nim. Jaki jest cel tego wszystkiego? Nadanie sieci nowej tożsamości. O Bobby Burger jeszcze nie raz będzie głośno.