stacja Orlen

i

Autor: Szymon Starnawski/Grupa Murator Wakacyjna promocja na stacjach Orlenu ruszyła od piątku 30 czerwca

Orlen

PKN Orlen. Numer jeden w Czechach – w Polsce dostaje cięgi

2023-08-23 14:25

Siłę i pozycję konkurencyjnej gospodarki buduje skala z jaką narodowi przedsiębiorcy podbijają rynki zagraniczne. Przyglądając się rozwojowi grupy Orlen można stwierdzi , że budowa narodowego championa pozwoliła na dynamiczną ekspansję międzynarodową, liderowanie w procesie transformacji energetycznej regionu. – To zdecydowanie ugruntowało bezpieczeństwo energetyczne krajowej gospodarki i pozwoliło na zbudowanie potencjału umożlwiającego wsparcie rozwoju w oparciu o zagraniczne pozycjonowanie marki ORLEN – mówi dr Artur Bartoszewicz ze Szkoły Głównej Handlowej.

Sukcesywnie, w kolejnych krajach ORLEN staje się liderem rynkowym, a nasi sąsiedzi mają szanse poznać jakość usług świadczonych przez multienergetyczny koncern. Czechy, Niemcy, Węgry, Litwa i Słowacja to kraje, w których Grupa ORLEN prowadzi swoje stacje paliw. Wkrótce spółka pojawi się na siódmym rynku, w Austrii, gdzie do końca roku sfinalizuje zakup 266 stacji paliw.

Orlen dysponuje największą w Europie Środkowej siecią stacji paliw, a po sfinalizowaniu zakupu stacji w Austrii, aż 44 proc. sieci detalicznej koncernu stanowić będą obiekty zagraniczne. Od kilku lat również u naszych południowych sąsiadów trwał proces wdrażania marki Orlen. Grupa posiada obecnie największą sieć aż 436 stacji paliw w Czechach, jest również liderem na rynku paliw alternatywnych. Do końca roku blisko 90% stacji, działających dotychczas w Czechach pod marką Benzina, rozpocznie funkcjonowanie pod marką ORLEN.

- Stało się to możliwe dzięki sprawnemu wykorzystaniu efektu synergii w ramach jednej spółki, która powstała po połączeniu z Grupą LOTOS i PGNiG. Przychody na poziomie ponad 7,5 mld dolarów zwiększyły możliwości inwestycyjne w kontekście rosnących potrzeb związanych m.in. z transformacją energetyczną regionu i dynamicznym rozwojem koncernu. Tego nie można umniejszać w imię politycznych przepychanek – tłumaczy dr Bartoszewicz.

Klient czeskich stacji paliw skorzysta z oferty nie tylko paliw tradycyjnych, ale także z szerokiej gamy paliw alternatywnych, w tym ładowarek do aut elektrycznych i wodorowych. Pierwsze dwie stacje wodorowe są już dostępne w Pradze-Barrandov i Litvínovie, natomiast ładowarki elektryczne dostępne są na 61 stacjach. W tym roku rozpocznie się również montaż szybkich ładowarek o mocy 150 kW na głównych trasach tranzytowych w Czechach.

Poza ofertą paliwową również popularna w Polsce oferta poza paliwowa podbija rynki zagranicznie. Od 2019 roku do sieci włączono blisko 100 nowych punktów ORLEN Stop.Cafe, które obecnie obejmują ponad 80 proc. całej czeskiej sieci. Tak oferta poza Polską uruchomiona została również na Litwie i Słowacji. W ramach czeskiej sieci planowany jest także dalszy rozwój tego formatu. Pod znakiem ORLEN działają wszystkie stacje na Litwie i Węgrzech oraz niemal wszystkie na Słowacji. Zmiana na markę Orlen prowadzona jest również w Niemczech. Strategia koncernu zakłada, że do 2030 roku wszystkie stacje ORLEN będą już działały pod wspólnym logo.

- Przypomnijmy jak w czasie rządów koalicji PO-PSL, z łatwością pozbywano się potencjału rozwojowego poprzez wyprzedaż spółek Skarbu Państwa. W 2007 roku skarb państwa miał udziały w 1.343 przedsiębiorstwach. Po ośmiu latach liberalizowania rynków, abdykacji z obrony poszczególnych sektorów gospodarki i wyprzedaży majątku państwowych firm było zaledwie 393, czyli 29% stany początkowego. Skala dewastacji potencjału odczuwalna jest do dziś – podkreśla dr Bartoszewicz. - Efekt ekonomiczny strat widzimy w skali poziomu rozwoju grupy ORLEN. W przypadku prywatyzacji cały potencjał rozwojowy, zdobyte rynki, generowane zyski, odprowadzane podatki, przeprowadzane inwestycje, generowane miejsca pracy podlegałoby decyzji i utrwalałyby potencjał rozwojowy innego państwa. A wyobraźmy sobie, gdyby zamiast wyprzedawać narodowy majątek ówcześni decydenci mieli odwagę gospodarczą i zdecydowali się budować drugiego narodowego czebola w skali ORLEN. Straty zaniechania każdy może oszacować sam – dodaje.

Dr Bartoszewicz zwraca też uwagę na fakt, że ten tak atakowany politycznie, tylko dla tego, że jest narodowy, koncern awansował o ponad 200 pozycji w rankingu Global 500, przygotowywanym przez magazyn Fortune. To najwyżej plasowane polskie przedsiębiorstwo, polska marka i najlepiej oceniany wynik z inwestycji polskiego kapitału.

- ORLEN jest dziś jedyną notowaną na liście firmą z regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Na liście zaprezentowany firmy z 33 krajów, w tym 16 europejskich. Nasz narodowy multienergetyczny koncern po raz kolejny awansował. W ciągu zaledwie roku pozycja firmy awansowała z 424 na 216 miejsce. To piąty największy awans w rankingu i najwyższa ocena firmy w historii. Jest z czego być dumnym – mówi Bartoszewicz.

W zeszłym roku ORLEN zajął 283 miejsce w rankingu Forbes Global 2000, notowany jest także na pierwszej pozycji wśród pięciuset największych podmiotów w Europie Środkowo-Wschodniej – „TOP 500 CEE”, przygotowywanym przez firmę ubezpieczeniową Coface.

– Nie rozumiem, dlaczego sukcesy naszego narodowego giganta wciąż dla części polityków stanowią obszar wstydu. Co się musiałby stać, aby uznali, że posiadanie takiego przedsiębiorstwa z takimi wynikami ekonomicznymi i polską marką jest podstawą dumy narodowej? Chyba, że duma narodowa sama w sobie jest czymś dla nich niedopuszczalnym? Ja ją mam i jest to stan nadzwyczajny, gdy widzę orła ORLENu w Czechach, Niemczech, na Węgrzech, Litwie i Słowacji, zaś już niedługo w Austrii. Przyznam, że czekam na te emocje również w pozostałych krajach Unii Europejskiej, tak abym wszędzie poczuł się jak u siebie, na najwyższej jakości stacjach ORLEN – kwituje przedstawiciel SGH.

Pieniądze to nie wszystko - Piotr Arak
Sonda
Tankujesz na Orlenie?
Najnowsze