Agnieszka Bobrukiewicz

i

Autor: Archiwum prywatne Agnieszka Bobrukiewicz

Siła polskiej marki w czasach pandemii. Założycielka brandu CHRISTINE GRANVILLE: "Nie poddajemy się"

2020-05-17 3:29

- Nie poddajemy się i wykorzystujemy ten czas na przygotowanie nowej letniej kolekcji - przekonuje w rozmowie z Superbiz.pl założycielka marki zegarków CHRISTINE GRANVILLE, menadżerka Agnieszka Bobrukiewicz. Jej zdaniem zawsze trzeba szukać pozytywów. - Nawet w takiej sytuacji można wykorzystać czas na zrobienie porządnego business planu, strategii marki i planu jej wdrożenia - dodaje.

Agnieszka Bobrukiewicz, bizneswoman i mentorka kobiet, odnosząca sukcesy w międzynarodowym środowisku. Dyrektor marketingu z ponad 12-letnim doświadczeniem w marketingu detalicznym, w tym ponad 7-letnim doświadczeniem w branży paliwowej na rynku czeskim, gdzie w ramach Grupy Kapitałowej ORLEN była odpowiedzialna za opracowanie i wdrożenie nowej strategii marketingu detalicznego. Jej wieloletnie zaangażowanie w rozwój marki BENZINA było wielokrotnie nagradzane. Od października 2019 r. została dyrektorem marketingu w Grupie UNIMOT, która rozwija sieć stacji benzynowych AVIA w Polsce i na Ukrainie. W firmie tej odpowiada za tworzenie i wdrażanie strategii marketingowej i komunikacyjnej marki AVIA. Pod koniec 2019 r. Agnieszka Bobrukiewicz uruchomiła własną markę zegarków - Christine Granville. 8 złotych ze sprzedaży każdego zegarka jest przeznaczane na rzecz Sieci Przedsiębiorczych Kobiet.

ZOBACZ TAKŻE: Wszystko, co zawsze chciałeś wiedzieć o zakładaniu start-upów (ale bałeś się zapytać)

Superbiz.pl: Pracowała Pani nie tylko na rynku polskim, ale również czeskim oraz ukraińskim. Co charakteryzuje każdy z nich z perspektywy przedsiębiorczej kobiety?
Agnieszka Bobrukiewicz: To prawda. Przez ponad 8 lat mieszkałam i pracowałam w Pradze. Odpowiadałam za rozwój marki BENZINA na rynku czeskim i słowackim z ramienia firmy Orlen, a w tej chwili rozwijam szwajcarską markę stacji paliw AVIA w Polsce, na Ukrainie i w Chinach. Najbliższy jest mi rynek czeski, bo spędziłam tam najwięcej czasu i muszę przyznać, że nasze rynki, jak też sami klienci, bardzo się od siebie różnią. Zaczynając od samej kultury pracy, dla nas jest ona - praca - często najważniejsza. Natomiast w przypadku naszych czeskich sąsiadów praca jest tylko dodatkiem, a życie prywatne jest na pierwszym miejscu. Czesi naprawdę wiedzą, co znaczy work-life balance. Chyba pierwszy raz wyjeżdżając na urlop nie otrzymywałam wiadomości czy telefonów z pracy i sama też nauczyłam się szanować wolny czas innych, bo tylko wtedy naprawdę można się naprawdę zrelaksować, co w efekcie wpływa na większą efektywność.. Jeśli chodzi o sam biznes to rynek ma wciąż ogromny potencjał, bo nie ma aż tak dużej konkurencji i bardzo trudno jest znaleźć dobrą agencję do współpracy. Rownież rynek nowych technologii nie jest aż tak rozwinięty jak w Polsce, ale na przykład Czesi na 10 milionów mieszkańców mają prawie taką samą liczbę stacji paliw jak my na ponad 40 milionów, więc branża paliwowa tam to prawdziwe wyzwanie [śmiech].

Natomiast coś co naprawdę mi imponuje u Czechów to przywiązanie do rodzimych marek. Czesi bardzo wspierają lokalne produkcje. Idąc na lunch piją czeską Kofolę zamiast Coca - Coli, wybierając się w góry czy na rower kupują czeskie specjalistyczne ubrania sportowe, a jeśli chcą zatankować samochód to zatrzymują się na czeskiej, jak to mówią, „benzynce”. Są przekonani, że jest wiele czeskich marek, które mają lepszą jakość od tych zagranicznych czy globalnych. U nas na szczęście taki trend pojawił się kilka lat tamu i stale rośnie. Polacy coraz cześciej doceniają polskie marki. 

Rynek słowacki jest bardzo podobny do czeskiego. Nie tylko sam język, bo faktycznie w zespołach mieliśmy i Czechów i Słowaków, którzy bez problemu potrafili się porozumieć mówiąc w swoich rodzimych językach, ale też mieli podobne zachowania zakupowe. Jeśli chodzi o Ukrainę czy Chiny to myślę, że jeszcze za wcześnie na konkluzje, bo zajmuję się tymi rynkami dopiero kilka miesięcy.

Po latach pracy w marketingu detalicznym i branży paliwowej założyła Pani własną markę zegarków Christine Granville. Skąd pomysł na taki biznes?Od lat jestem mentorką, jestem członkiem również kilku fundacji w Polsce i w USA, które wspierają aktywność kobiet w biznesie. I chociaż uwielbiam pracę w branży paliwowej, to chciałam stworzyć produkt z misją dedykowany tylko kobietom. Dzięki współpracy z wieloma ambitnymi kobietami czułam, że muszę zrobić coś więcej, dlatego kluczową rolą przy tworzeniu pomysłu na biznes była współpraca z fundacją wspierającą rozwój kobiet.

Jeśli chodzi o sam produkt to moje życie jest bardzo szybkie i aktywne, więc czas odgrywa w nim ogromną rolę. Wiem też jak sekundy czy minuty mogą zmienić nasze życie, dlatego postanowiłam stworzyć zegarek, który będzie nam przypominał, że czas ucieka i nie należy odkładać planów na “ później”, a dodatkowo każda z kobiet, która będzie go nosić, dołączy do społeczności kobiet CHRISTINE GRANVILLE i tym samym pomoże nam wspierać inne kobiety. 

CZYTAJ TAKŻE: Tak firmy i instytucje walczą z pandemią koronawirusa. Żabka, Huawei i Caritas na podium!

Swój udział w inspiracji do powstania marki miała polska agentka brytyjskiego wywiadu?
Długo szukałam osoby, która będzie mnie inspirować. Wiedziałam, że musi to być kobieta o silnym charakterze, z którą chciałabym się utożsamiać. I koniecznie Polka, bo nie mieszkając jeszcze wtedy w Polsce chciałam wspierać nasz kraj i stworzyć koniecznie polską markę. Pamiętam, że byłam w podróży służbowej w Salzburgu i zatrzymałam się w Cafe Mozart na szybką kawę. W związku z tym, że zawsze wykorzystuję czas jak tylko mogę i z reguły robię kilka rzeczy jednocześnie, to właśnie tam na miejscu zaczęłam kolejny etap poszukiwań  inspirujących kobiet. W ten sposób trafiłam na Krystynę Skarbek, czyli CHRISTINE GRANVILLE. Była odważna, umiała znaleźć rozwiązanie w najbardziej niebezpiecznych sytuacjach, zachowując przy tym “zimną krew”. Była tajną agentką, a to nie była popularna działalność wśród kobiet. Nie poddawała się stereotypom. Wiedziała czego chce, była zaangażowana i bardzo profesjonalna. Jej praca była jej misją. Wracając do Pragi byłam pewna, że polska agentka brytyjskiego wywiadu będzie świetną inspiracją dla mojej marki zegarków dla silnych i ambitnych kobiet.

Co wyróżnia brand Christine Granville?
Przede wszystkim historia marki, która jest związana z polską agentką brytyjskich służb specjalnych. Kolekcja zegarków ma na tarczach numer paszportu Krystyny Skarbek, czyli CHRISTINE GRANVILLE. Natomiast samo logo nawiązuje do herbu rodziny Skarbek. Dodatkowo kształt zegarka, typu „tank watch”, jest bardzo klasyczny. Charakteryzuje się prostokątną tarczą. Poza tym w takim przedziale cenowym 759-859 zł trudno jest kupić tego typu zegarek, bo „tank watch" mają w swojej ofercie głównie marki premium. I na koniec najważniejsze jest to, że marka wspiera aktywnie kobiety w biznesie.

 Agnieszka Bobrukiewicz

i

Autor: Archiwum prywatne Agnieszka Bobrukiewicz

Część zysku ze sprzedaży zegarków trafia na rzecz Sieci Przedsiębiorczych Kobiet. Wsparcie bizneswoman to główna misja marki?
Wsparcie kobiet w biznesie i promowanie tego typu pomocy to główna misja marki CHRISTINE GRANVILLE. Zaczynamy od Polski, bo marka jest polska i tutaj z pewnością będzie najwięcej działań, ale naszym celem jest zbudowanie marki globalnej i pomaganie kobietom na całym świecie.

SPRAWDŹ TAKŻE: "Wiążemy z Polską bardzo duże nadzieje”. Colt Technology Services już ponad rok działa w Polsce

Jakie są największe bariery na drodze kobiet do sukcesu?
Jesteśmy mniej pewne siebie, często wręcz zaniżamy i nie doceniamy swoich kompetencji. Dużo rzadziej ryzykujemy niż mężczyźni, co niestety ma negatywny wpływ na naszą ścieżkę kariery w firmie. Potrzebujemy też wsparcia w drodze na szczyt, bo jednak w dalszym ciągu jest dużo mniej kobiet na kierowniczych stanowiskach niż mężczyzn. Dlatego świetnym rozwiązaniem jest znalezienie sobie mentorki i skorzystanie z jej doświadczeń i wiedzy w budowaniu swojej pozycji w firmie.

Jak w obecnej sytuacji światowej pandemii wygląda prowadzenie nowo założonego biznesu?
Nie poddajemy się i wykorzystujemy ten czas na przygotowanie nowej letniej kolekcji. Pracujemy również nad paskami ze skór EKO, dopracowujemy design nowych produktów i tworzymy nową usługę dla naszych klientów. Połączyliśmy również siły z innymi polskimi firmami — CHRISTINE GRANVILLE jest jednym z partnerów akcji WSPIERAMPL, której celem jest wspieranie polskich marek. To świetna inicjatywa, bo jak wspomniałam wcześniej, coraz chętniej doceniamy nasze lokalne produkty, więc dzięki takim akcjom można je wybierać z większą świadomością.

Czy to dobry moment na założenie firmy?
Myślę, że łatwiej jest założyć firmę od początku, znając obecną sytuację rynku i dostosować usługę czy produkt do oczekiwań klienta niż zmieniać profil firmy, usługę czy produkt na szybko, bez planu i czasu na jego sprawdzenie. Jestem zdania, że zawsze trzeba szukać pozytywów, więc nawet w takiej sytuacji można wykorzystać czas na zrobienie porządnego business planu, strategii marki i planu jej wdrożenia.

Jakie ma Pani zawodowe plany na przyszłość?
Jeszcze w tym roku planuję wdrożyć nowy koncept sklepu i nowy brand gastro na szwajcarskie stacje AVIA w Polsce i na Ukrainie oraz zbudować rozpoznawalność tej marki. Jeśli chodzi o CHRISTINE GRANVILLE, to mam w planach rozszerzenie portfolio produktów, wprowadzenie kolekcji EKO oraz zbudowanie globalnej marki, która łączy kobiety na całym świecie i wspiera je w osiąganiu zawodowych sukcesów.

Super Biznes 7 V
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Najnowsze