Gospodarstwo agroturystyczne oferuje formę wypoczynku zbliżoną do warunków wiejskich. Goście poznają wiejskie obyczaje, codzienne gospodarskie zajęcia, mają kontakt ze zwierzętami (np. mogą wydoić krowę, nakarmić kury) lub produkcją rolną (np. mogą sami zbierać owoce, wiązać snopy siana). Gospodarstwo najczęściej oferuje także regionalną żywność. Właściciele takiego miejsca muszą zadbać też o rozrywkę, oferując np. jazdę konną, tematyczne spacery, jazdę na rowerach, łowienie ryb czy fotografowanie przyrody. Okazuje się, że zainteresowanie agroturystyką w Polsce jest coraz większe. Z wypoczynku na wsi korzysta rocznie 1-1,5 mln rodaków. Miłośnicy wakacji na łonie natury mają w czym wybierać. W naszym kraju działa już około 12 tys. gospodarstw, które oferują około 100 tys. miejsc noclegowych. Nowych miejsc wciąż przybywa.
Wariant dla rolnika
Są dwie drogi do otwarcia takiego turystycznego biznesu. Pierwsza dla rolników (gospodarzy, którzy mają 1 ha ziemi rolnej). Muszą oni tylko zgłosić kwaterę turystyczną w swoim urzędzie gminy i wpisać ją do ewidencji obiektów świadczących usługi hotelarskie. Aby prowadzić taki biznes, nie muszą nawet zakładać firmy. Mają jedynie spełnić określone warunki. Ten podstawowy to liczba pokoi: wyłącznie do dyspozycji gości musi ich być maksymalnie 5. Wtedy taka działalność będzie traktowana jako dodatkowe, pozarolnicze źródło dochodu rolnika.
Oczywiście najprostsze gospodarstwo rolne, które właściciel chce przerobić na agroturystyczne, powinno być estetyczne, zadbane i przede wszystkim atrakcyjnie zlokalizowane. Najlepiej, gdy położone blisko jeziora, rzeki lub stawu. Podstawą jest cisza i mnóstwo zieleni. Na plus liczone są ciekawe trasy rowerowe, do nordic walking i rodzinnych spacerów.
Wariant dla mieszczucha
Gospodarstwo agroturystyczne może też założyć osoba fizyczna, która nie jest rolnikiem. W takiej sytuacji ma obowiązek założenia działalności gospodarczej - bez względu na to, ile pokoi oferuje gościom. Powinna wpisać firmę do CEIDG, zgłosić do urzędu skarbowego, ZUS, założyć konto bankowe. Jeśli dysponuje elektronicznym podpisem lub kontem na platformie e-PUAP, może założyć firmę drogą elektroniczną, wpisując ją do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Jeśli nie ma takiej możliwości, powinna wybrać się w tym celu do urzędu gminy. Następnie musi wpisać gospodarstwo do gminnej ewidencji obiektów świadczących usługi hotelarskie.
Jedzenie na miejscu
Gospodarze powinni zapewnić turystom wyśmienity posiłek. Oczywiście można postawić na catering i zamawiać jedzenie w lokalnej restauracji. Ale dla gości nie ma nic lepszego niż przyrządzanie świeżych pyszności na miejscu. Większe korzyści ma sam gospodarz. Przychody z tytułu menu stanowią nawet połowę należnej kwoty za pobyt na kwaterze.
By móc prowadzić kuchnię, trzeba spełnić restrykcyjne warunki sanitarne. Sprzedaż posiłków domowych w ramach usług agroturystycznych wyklucza prowadzenie kuchni dla innych osób niż te, które korzystają z noclegu w gospodarstwie. Przepisy nakładają na usługodawcę obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego żywności, goście nie powinni korzystać z kuchni gospodarzy. Do wyłącznej dyspozycji gości trzeba wygospodarować miejsce i zorganizować aneks kuchenny, gdzie będą mogli przygotować sobie mały posiłek, np. kawę, herbatę, mleko dla dziecka, a jeśli nie serwujemy wyżywienia - udostępnić osobną kuchnię. Wszystkie gospodarstwa agroturystyczne oferujące swoim klientom wyżywienie w pełnym lub częściowym zakresie objęte są nadzorem Państwowej Inspekcji Sanitarnej w ramach urzędowej kontroli żywności. A osoby przygotowujące posiłki powinny mieć aktualną książeczkę sanitarno-epidemiologiczną.
Ciekawa oferta
Gospodarstwo agroturystyczne musi mieć ciekawą ofertę. Powinny znajdować się w niej propozycje, których nie mają u siebie mieszczuchy. Dobrym pomysłem są określone bloki tematyczne: dla rodzin, singli, grup młodzieży, grup firmowych, artystów, sportowców. Dla każdego musi być coś ciekawego, np. dla rodzin - warsztaty kulinarne i pogadanki o życiu na wsi, dla singli - przejażdżki quadem, dla artystów - plenery. Najważniejsze, by zajęcia odbywały się na świeżym powietrzu. Dla własnego interesu dobrze nawiązać współpracę z lokalną stadniną koni czy wypożyczalnią sprzętu wodnego. Na takiej współpracy zarobi też ktoś inny, ale ty na pewno zwiększysz taką ofertą grono swoich klientów. Na terenie gospodarstwa powinno być miejsce do spożywania posiłków i grill, na młodsze dzieci powinna czekać piaskownica i huśtawki, a na starsze - boisko np. do siatkówki. Na stanie gospodarstwa dobrze mieć piłki, zestaw do badmintona, dziecięcego tenisa, skakanki i gry planszowe.
Intensywna promocja
Gospodarstwo agroturystyczne tak jak każdy biznes wymaga promocji i reklamy. Pamiętaj o widocznych kierunkowskazach i tablicach informacyjnych prowadzących do gospodarstwa. Klient nie może kluczyć po wertepach i już na wstępie się denerwować. Nie żałuj więc pieniędzy na postawienie swojej reklamy na posesji innego rolnika, widocznej już z daleka. Firma musi być aktywna w sieci. Zamieść swoją ofertę na tematycznych portalach i serwisach społecznościowych. Zrób bardzo dobrą stronę internetową. W tym przypadku niezwykle istotne są zdjęcia. Jeśli sam nie masz zmysłu artystycznego, dobrym rozwiązaniem będzie zlecenie sesji profesjonalnemu fotografowi. Nic tak nie zachęci gości jak piękna galeria. Każdy przed przyjazdem chce wiedzieć, w jakim stanie są pokoje i całe gospodarstwo, jak wyglądają posiłki serwowane na miejscu.
Dokąd po pieniądze
Rolnicy rozpoczynający działalność agroturystyczną mogą liczyć na finansowe wparcie. W Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dostępne są kredyty na modernizację gospodarstw i tworzenie dodatkowych źródeł dochodu dla rolników. Dostępna jest też pomoc unijna. Dla agroturystyki przewidziane jest m.in. wsparcie z funduszu strukturalnego - Europejskiego Funduszu Orientacji i Gwarancji Rolnej (EFOiGR). Osoby bezrobotne, które nie są rolnikami, ale dysponują już domem i działką nadającymi się do przekształcenia w agroturystykę, mogą ubiegać się nawet o 70 tys. zł pożyczki z urzędu pracy.
Zadowoleni klienci chętnie wracają
Krystyna Czarnecka (48 l.), właścicielka gospodarstwa "Zielony Resort" w Siedliskach (woj. małopolskie).
- W 1997 roku nadarzyła się okazja kupna za niewielkie pieniądze posesji w okolicach Krakowa. Ówczesna rezydencja pokrzyw i szerszeni ujęła mnie od razu. Potrzeba było jednak ponad
14 lat pracy, zanim to miejsce można było pokazać światu. Do prowadzenia agroturystyki nie jest potrzebne specjalistyczne wykształcenie. Uważam jednak, że warto mieć fachową wiedzę na ten temat. Ja ukończyłam studia podyplomowe nowoczesny manager turystyki i hotelarstwa, systematycznie korzystam ze szkoleń tematycznych, teraz biorę udział w projekcie "Czas na ekologiczny hotel". Nie zatrudniam personelu, więc sama mam nielimitowany czas pracy. Nie mam także wolnych sobót, niedziel ani wakacji, bo wtedy przyjeżdżają turyści, którzy oczekują porządku
w gospodarstwie, pachnącej pościeli, smacznego posiłku, życzliwego gospodarza i do tego niskiej ceny. Obniżki i upusty można wprowadzać, jeśli turystów jest już odpowiednio dużo. Najlepszą formą promocji był dla mnie marketing szeptany. Zadowoleni klienci wracają i polecają gospodarstwo innym. Ale by było u mnie jeszcze ciekawiej, ciągle wzbogacam ofertę. Obecnie pracuję nad stworzeniem lokalnego produktu turystycznego pod nazwą Swojski Szlak oraz wiklinowej wioski w Siedliskach.
Koszty
koszty inwestycji:
=wyposażenie 5 pokoi (pościel, ręczniki, podstawowe meble)
- 15 tys. zł
=reklama - 5 tys. zł
=przystosowanie terenu - 8 tys. zł
SUMA: 28 tys. zł
DOCHÓD
przychody miesięczne
= Jeśli założymy, że dysponując 5 pokojami dwuosobowymi, jest pełne obłożenie przez 25 dni i każdy z gości zamawia pełne wyżywienie: 20 tys. zł
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail
