Czy biznesmen dostanie 800 mln zł odszkodowania od Skarbu Państwa? Fiskus zniszczył jego firmę

2016-04-08 20:28

Pracownicy Katedry Finansów Korporacji Uniwersytetu Łódzkiego z prof. Radosławem Pastusiakiem na czele przygotowali dla sądu opinię, z której wynika, że od 1996 r. Skarb Państwa uniemożliwiał Markowi Isańskiemu prowadzenie działalności gospodarczej. To według nich daje stratę przekraczającą 793 mln złotych.

Niespełna 20 lat temu rozpoczął się proces sądowy między Markiem Isańskim a Urzędem Skarbowym. Przez błędy fiskusa jego firma zbankrutowała. Udowodnienie skarbówce winy zajęło biznesmenowi wiele lat. Warto jednak było wejść na drogę postępowania sądowego, ponieważ na jego konto wróciło 7 mln zł odsetek. Teraz przedsiębiorca domaga się odszkodowania, które zrujnowałoby niejedną korporację. Uniwersyteccy biegli zasugerowali, że Marek Isański może liczyć na 800 mln zł rekompensaty. Sam biznesmen wystąpił o dużo niższą kwotę – 157 mln złotych.

Może zainteresować cię także: Prawie co drugi młody Polak chce emigrować. Wolą wyjechać niż zapożyczać się w kraju [WIDEO]

Prokurator Generalny z Zielonej Górze, który zajmuje się sprawą Isańskiego, zakwestionował wyliczenia obu stron. Podważył opinię Instytutu Łódzkiego, ponieważ nie widnieją na niej podpisy wszystkich pracowników instytucji.

Według Isańskiego wycenę szkody Prokuratura Generalna w Zielonej Górze zleciła biegłemu, który od wielu lat przygotowuje opinie na zlecenie organów państwowych. Po zaciągnięciu opinii eksperta, który przez ponad pół roku zajmował się jego przypadkiem, przedsiębiorca wystąpił o 157 mln zł odszkodowania. Według niego powołany przez prokuraturę specjalista zrobił obliczenia w 6 dni. Zespół biegłych reprezentujących Skarb Państwa wyliczył kwotę, która sześciokrotnie przewyższa roszczenia biznesmena.

Przeczytaj również: 12 zł za godzinę tylko dla wybranych. Czy ustawa o minimalnym wynagrodzeniu za pracę to kolejny bubel?

Fiskus zajął rachunki Marka Isańskiego, a negatywne informacje na temat jego firmy trafiły do banków, dostawców i mediów. Teraz biznesmen chce oczyścić swoje dobre imię i udowodnić dzieciom, że nie jest przestępcą.

Źródło: money.pl

Najnowsze