Przez pandemię koronawirusa wiele osób musiało odłożyć marzenia o własnym „M”. Zaostrzenie polityki kredytowej w bankach spowodowało, że część osób nie jest w stanie spełnić nowych wymogów. Okazuje się jednak, że nie dla wszystkich sytuacja jest jednakowa i uzyskanie kredytu nadal jest możliwe, chociaż może się okazać, że bank oczekuje od nas nieco większego wkładu własnego. Eksperci podpowiadają, kto może liczyć na finansowanie i na co zwracać uwagę już na etapie szukania nieruchomości.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Banki znów kuszą klientów. Czy warto już wnioskować o kredyt hipoteczny?
Kredyt mogą otrzymać nie tylko osoby na etacieJedną z nowości, z jaką muszą się liczyć potencjalni kredytobiorcy jest zmiana podejścia banków do źródeł dochodów i form zatrudnienia. Pojawiają się problemy z akceptacją dla wynagrodzeń z tytułu umowy zlecenia, umowy o dzieło, premii czy działalności gospodarczej. Dotyczy to zwłaszcza tzw. branż zagrożonych ze względu na skutki pandemii, jak turystyka, hotelarstwo, transport, kultura i rozrywka, gastronomia czy branża beauty.
- Nie oznacza to jednak, że przedstawiciel takiej profesji na pewno kredytu nie dostanie. Jeżeli udowodni, że w trakcie pandemii nadal prowadził działalność, np. online, to jest szansa na finansowanie. Jeżeli nie mamy pewności, czy nasz dochód zostanie przez dany bank zaakceptowany, to warto zwrócić się do pośrednika kredytowego, który na bieżąco monitoruje zmieniające się warunki w bankach i podpowie, co należy zrobić, aby zwiększyć szanse na kredyt lub poradzi chwilowe wstrzymanie się z rozpoczęciem całego procesu. Większych problemów z uzyskaniem finansowania nie powinny mieć za to osoby zatrudnione na umowie o pracę na czas nieokreślony. Było to zawsze najmilej widziane w banku źródło dochodu nawet w czasach przed epidemią – mówi Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielni.
Są też nowe ułatwieniaPozytywną zmianą, która wynikła w związku z pandemią jest możliwość dostarczania do banków dokumentów bez konieczności osobistej wizyty w placówce. Jest to wygodne rozwiązanie, na które czekało wielu potencjalnych kredytobiorców. Również pośrednicy kredytowi zmienili sposób kontaktowania się z klientami i prowadzą spotkania online przy wykorzystaniu narzędzi audiovideo, a ewentualne spotkania w biurze odbywają się przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa.
- Pandemia wymusiła zarówno na nas, jak i na bankach wiele zmian. Cieszymy się, że niektóre okazały się wygodne dla klientów. Należy jednak pamiętać, że z powodu zamknięcia części placówek bankowych, a także kancelarii notarialnych oraz urzędów cały proces kredytowy może się wydłużyć. Warto mieć to na uwadze przy podpisywaniu umowy przedwstępnej z deweloperem. Zwróćmy uwagę na terminy zawarte w umowie i na wszelki wypadek poprośmy o ich wydłużenie, tak abyśmy zdążyli ze wszelkimi formalnościami i nie stracili zadatku oraz szansy na zakup wymarzonej nieruchomości – dodaje Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielni.