Postanowienie TSUE zostało wydane w związku pytaniem prejudycjalnym zadanym przez sąd z Aulnay-sous-Bois, dotyczącym tego, czy przepisy Rozporządzenia (WE) 261/2004 wymagają od pasażera wnioskującego o odszkodowanie potwierdzenia stawienia się do odprawy w formie karty pokładowej. Takie żądanie było do tej pory narzędziem linii lotniczych do unikania wypłacania swoim klientom rekompensat. We Francji tym bardziej skutecznym, iż w lutym 2018 roku Sąd Kasacyjny (pełniący tam funkcję Sądu Najwyższego) potwierdził, że podróżny, by otrzymać odszkodowanie, ma obowiązek dostarczyć kartę pokładową jako potwierdzenie obecności na pokładzie lub na lotnisku w dniu wylotu.
ZOBACZ TEŻ: ZUS wypłaci emerytom co najmniej 13 tys. złotych! Emerytury w 2020 roku [TABELA]
Stanowisko TSUE jest wiążące dla wszystkich europejskich sądów. Korzystać z niego będą więc również polscy pasażerowie w sporach toczonych w kraju. Polscy sędziowie sami orzekali już w podobnych przypadkach – w kwietniu 2019 roku Sąd Okręgowy w Warszawie w procesie odwoławczym przyznał pasażerowi prawo do odszkodowania za opóźniony lot, wskazując w uzasadnieniu, że „o fakcie nieodbycia lotu z całą pewnością nie może przesądzać jedynie nieprzedłożenie przez powoda karty pokładowej”. Werdykt europejskiego trybunału ujednoznacznia jednak sprawę i wysyła liniom lotniczym jasny sygnał, że nie powinny żądać od podróżnych, składających wniosek o rekompensatę, dodatkowych, niepotrzebnych dokumentów.
- W AirHelp zawsze wierzyliśmy, że konieczność dostarczania kart pokładowych jest niesprawiedliwa. Potwierdzają one jedynie informację, którą przewoźnik i tak ma w swoim systemie. Posiadanie biletu elektronicznego powinno być uznawane za wystarczające. Z sukcesami było zresztą używane w sporach dotyczący tej taktyki w europejskich sądach. Orzeczenie Trybunału będzie miało duży wpływ na prawa pasażerskie, ponieważ wskazuje już jednoznacznie, że podróżni nie muszą przedstawiać kart pokładowych, ubiegając się o rekompensatę – zaznacza Christian Nielsen, Dyrektor Działu Prawnego AirHelp. – To świetna wiadomość dla pasażerów. Zwykle nie zachowują oni kart pokładowych, więc w przeszłości wielu z nich, na skutek tej niesprawiedliwej taktyki przewoźników, spotkało się z odmową wypłaty odszkodowania. Jej wymaganie było więc jedynie sposobem na skomplikowanie całego procesu, a w efekcie uniknięcie odpowiedzialności za zakłócenie lotu. Średnio 9 milionów pasażerów rocznie jest uprawnionych do odszkodowania. Każdy, kto nie złożył odpowiedniego wniosku ze względu na brak karty, może ponownie odwiedzić naszą stronę internetową i sprawdzić tam możliwość ubiegania się o rekompensatę – dodaje Nielsen.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Perfidny atak na wiernych! Modlącym się grozi niebezpieczeństwo z powodu różańca
Postanowienie TSUE jest wiążące dla wszystkich sądów w Unii Europejskiej. Dlatego też ekspert AirHelp radzi, by każdy pasażer, który doświadczył zakłócenia lotu, sprawdził, czy jest uprawniony do rekompensaty finansowej, niezależnie od zaoferowanej zmiany lotu bądź zwrotu kosztów biletu.