- O czym mamy rozmawiać? Pytam, czy może być niżej, nie – retorycznie zadawał pytania Jan Guz z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zwiadowych. - Czy może być wyżej, nie, bo Rada Ministrów to przyjęła. To po co Rada Dialogu Społecznego? – dopytywał.
- Waloryzacja nie jest instrumentem zwieszania świadczeń, ale mechanizmem dostosowującym wysokość rent i emerytur do sytuacji ekonomicznej – wyjaśnił wiceszef resortu pracy, Marcin Zieleniecki.
Resort pracy zaproponował, aby wskaźnik waloryzacji był na pozomie 103,26 proc. Zwiększenie wskaźnika waloryzacji tylko o 0,1 proc. miałoby, zdaniem resortu, skutkować zwiększeniem wydatków o ponad 200 mln złotych.
Renty i emerytury nie są jednak w pełni opłacane ze składek, ale także z budżetu państwa. Wychodzi na to, że w przyszłym roku będzie on jednym z najwyższych.