Pierwszą część naszego podsumowania 2015 r. opublikowaliśmy na naszej stronie wczoraj rano. Gorąco zachęcamy do zapoznania się z nią przed lekturą poniższego artykułu.
LIPIEC
Grecki kryzys doprowadził do rozpisania ogólnokrajowego referendum, w którym Grecy mieli odpowiedzieć na pytanie, czy chcą dalszej pomocy finansowej ze strony Unii Europejskiej i przystają na twarde warunki (wierzyciele wymagali coraz większych oszczędności), czy też tę pomoc odrzucą. Referendum odbyło się 5 lipca, a większość głosujących w nim opowiedziała się za odrzuceniem unijnej oferty.
ZOBACZ: Referendum w Grecji. Grecy powiedzieli zdecydowane „NIE” pomocy zagranicznej
To wciąż jednak nie oznaczało wyrzucenia Grecji ze strefy euro. Państwa strefy pod przewodnictwem Niemiec ugięły się pod żądaniami dłużnika. 13 lipca zawarto porozumienie, które zakładało, że Grecja będzie prywatyzowała część instytucji państwowych, a tak uzyskane pieniądze trafią do funduszu powierniczego, z którego będzie spłacała zadłużenie. Dzięki zgodzie na ten krok Grecy otrzymali kolejną transzę pomocy finansowej. Uzgadnianie technicznych szczegółów porozumienia i niepokoje społeczne w Grecji z nim związane trwały jednak jeszcze do sierpnia.
ZOBACZ: Nie żyje Jan Kulczyk. Zmarł najbogatszy Polak
29 lipca Polską wstrząsnęła informacja o śmierci najbogatszego Polaka, Jana Kulczyka. Miliarder zmarł w jednej z wiedeńskich klinik wskutek powikłań po zabiegu kardiologicznym. Później pojawiły się jednak głosy, że chodziło o zabieg związany z „męskimi problemami” - Kulczyk chorował ponoć na raka prostaty. Jego rodzina nie potwierdziła jednak tych informacji. Biznesmen spoczął na jednym z poznańskich cmentarzy – pozostawił po sobie majątek szacowany na 14-15 mld zł.
SIERPIEŃ
W sierpniu policja ujawniła kulisy zuchwałej kradzieży, do której doszło 10 lipca w Swarzędzu pod Poznaniem. Łupem konwojenta, który zatrudnił się w agencji ochroniarskiej pod fałszywym nazwiskiem, padło aż 8 mln zł, które miały zostać umieszczone w bankomatach. Fałszywy konwojent ukradł furgonetkę z pieniędzmi i rozpłynął się w powietrzu. Policja szuka go po dziś dzień.
ZOBACZ: Fałszywy konwojent ukradł 8 mln zł! Zuchwała kradzież pod Poznaniem
Sierpień był nieubłagany jeśli chodzi o rekordowe upały, które nawiedziły Polskę. Poziom wód - którymi chłodzi się maszynerię w elektrowniach - w rzekach i jeziorach był w całym kraju tak niski, że rząd zdecydował o ograniczeniu dostaw prądu do 1,6 tys. przedsiębiorstw, aby nadmiernie nie przeciążać systemu przesyłu energii elektrycznej.
ZOBACZ: Upał nie odpuszcza, wciąż są problemy z prądem. Czy grozi nam tzw. zaciemnienie?
29 sierpnia był nerwowym dniem dla 3,6 tys. klientów biura podróży Alfa Star, które ogłosiło upadłość – 1,6 tys. klientów trzeba było błyskawicznie ściągnąć zza granicy, a 2 tys. w ogóle wyjechać nie zdążyło. Biuro było ubezpieczone na 20 mln zł, co pozwoliło pokryć wydatki związane z powrotem klientów do kraju, ale nie zatarło niesmaku powstałego po tym, jak okazało się, że najpewniej już od dłuższego czasu wiedziało, iż stoi na skraju bankructwa, a i tak sprzedawało wycieczki niczego nieświadomym turystom.
WRZESIEŃ
W dziewiątym miesiącu 2015 r. najgłośniej było o ogromnym kryzysie imigracyjnym i stanowisku poszczególnych państw Unii Europejskiej w sprawie przyjęcia do siebie uciekinierów z Syrii czy Iraku – terenów opanowanych przez organizację terrorystyczną nazywającą siebie Państwem Islamskim. Mimo napływu kolejnych rzesz ludności żadne z państw UE nie kwapiło się do przygarnięcia uchodźców, dlatego też zaszła potrzeba odgórnego rozlokowania ich w poszczególnych krajach.
ZOBACZ: Polski nie stać na przyjęcie imigrantów? Unia daje na jednego 10 tys. euro
Unia Europejska chciała, by Polska przyjęła nawet 10 tys. uciekinierów, ale nasze władze nawet nie chciały o tym słyszeć. Wskazywano, że po prostu nas na to nie stać. Tymczasem okazało się, że Unia na każdego przyjetego uchodźcę zamierza wypłacić danemu państwu aż 10 tys. euro (ok. 40 tys. zł). To jednak nie uspokoiło rządzacych – do dziś nie ma recepty na kryzys imigracyjny.
Na przełomie sierpnia i września jak bumerang wrócił temat pomocy frankowiczom. Do Sejmu trafiła ustawa autorstwa PO, kitóra zakładała, że kredytobiorca walutowy, mający problemy ze spłatą długu, po spełnieniu określonych warunków będzie mógł przewalutować swój kredyt na złotówki, a kosztami tej operacji podzieli się po połowie z bankiem. Niespodziewanie jednak przegłosowano poprawkę, która zakładała, że aż 90 proc. kosztów przewalutowania będzie musiał ponieść bank.
ZOBACZ: Przepychanki między Sejmem a Senatem ws. frankowiczów
Taki obrót sprawy spotkał się z miążdzącą krytką ekonomistów, wskutek czego poprzedni przepis o podziale pół na pół przywrócił Senat. Sejm zapowiedział jednak, że po raz kolejny zmieni ustawę. Przez zawirowania i koniec kadencji parlamentu cały projekt ostatecznie trafił jednak do kosza, a więc frankowicze mogą teraz liczyć tylko na przychylność nowych władz Polski.
25 września był z kolei ważnym dniem dla redakcji „Super Biznesu” - dodatku finansowego do „Super Expressu”. To właśnie tego dnia w Pałacu Prymasowskim w Warszawie po raz drugi przyznaliśmy Złote Laury – statuetki, którymi nagradzamy firmy i osoby mające szczególne zasługi dla naszego kraju i jego gospodarki. Nagrody trafiły w ręce 12 laureatów, m.in. do Andrzeja Klesyka, ówczesnego szefa PZU, który otrzymał tytuł osobowości roku.
PAŹDZIERNIK
W październiku najważniejszym wydarzeniem w Polsce, także dla świata finansów, były wybory parlamentarne, które z miażdżącą przewagą wygrał PiS, stając się pierwszą partią, która zdobyła samodzielne rządy w III RP. PiS szedł do wyborów z rozmaitymi kosztownymi obietnicami, jak np. słynne już 500 zł na dziecko, ale też propozycjami ich finansowania, jak wprowadzenie podatku bankowego i od sklepów wielkopowierzchniowych.
Po dwóch tygodniach od wyborów ogłoszono skład nowego rządu. Część ministerstw zmieniła swoje nazwy i komptenecje, powstały też nowe resorty. Zapowiedziano przekształcenie Ministerstwa Gospdarki w Ministertwo Energii, utowrzono też nowy resort rozwoju. Zapowiedziano ponadto likwidację Ministerstwa Skarbu Państwa, której proces ma się zakończyć najpóźniej w 2017 r.
ZOBACZ: Jak PiS mnożył ministerstwa
Dokładnie 1 października ruszyła Narodowa Loteria Paragonowa - ciekawy pomysł Ministerstwa Finansów na walkę z szarą strefą. Loteria ma zachęcać Polaków, by przy zakupach zwracali uwagę na to, czy sprzedawca wystawia im paragon fiskalny (a tym samym płaci podatki), czy też tego unika. Dzięki wzięciu ze sklepu paragonu na zakupy o wartości minimum 10 zł i zarejestrowaniu go na stronie intrentowej loterii każdy ma szansę wygrać atrakcyjne nagrody - samochody, komputery i tablety. Loteria potrwa do października 2016 r., ale jeśli będzie cieszyła się zainteresowaniem Polaków, może zostać wydłużona o pół roku.
LISTOPAD
W listopadzie mogliśmy boleśnie przekonać się o tym, że ludzkie tragedie mają też namacalny wymiar, wyrażony w stratach finansowych. Mowa tu, oczywiście, o zamachach, których 13 listopada w Prayżu dokonali terroryści związani z tzw. Państwem Islamskim. W sześciu strzelaninach w stolicy Francji tego ferlanego dnia śmierć poniosło 129 osób.
Po tych wydarzeniach na turystów padł blady strach. Paryż jest jednym z najpopulraniejszych turystycznie miast na naszym globie i masowe odowływanie rezerwacji w hotelach przez turystów jest dla niego bolesnym ciosem. Po zamachach z 13 listopada hotelowi goście zaczęli rezygnować ze swoich wyjazdowych planów, przez co tylko w ciagu trzech dni branża hotelarska straciła na tym w przeliczeniu ok. 2,1 mln zł. O połowę niższe niż rok wcześniej obroty zanotowały też paryskie sklepy - ludzie po prostu bali się wychodzić z domów na zakupy.
W Polsce listopad stał pod znakiem debaty na temat realizacji obietnic wyborczych PiS-u. Najwięcej kontrowersji krążyło ws. programu 500 zł na dziecko który wciąż i wciąż zmieniał swoją postać - od 500 zł na każde dziecko, przez propozycję udzielania świadczenia rodzinom z co najmniej dwojgiem dzieci, ustalenie kryterium dochodowego itd. Projekt jest już procedowany w Sejmie, ale nie wiadomo, jaką formę ostatecznie przybierze.
ZOBACZ: Sejm zdecydował: prezesi opodatkowani prawie jak krętacze!
Ostatniego dnia listopada prezydent Andrzej Duda podpisał zaś ustawę autorstwa PiS-u, zakładajacą wprowadzenie aż 70-procentowego podatku od gigantyczanych odpraw prezesów spółek skrabu państwa.
GRUDZIEŃ
Ostatni miesiąc 2015 r. przyniósł prawdziwy huragan w spółkach, których największym akcjonariuszem jest państwo. Zapowiedziano zmiany w radach nadzorczych Enei i PGNiG, ze stanowiska w związku ze zmianą władzy zrezygnował prezes PZU. Z fotelem pożegnał się też szef Orlenu, a prawdziwe trzęsienie ziemi przeszło przez PKP - kolejarscy prezesi jeden po drugim podawali się do dymisji.
ZOBACZ: PiS idzie jak burza. Teraz wymienia rady nadzorcze Enei i PGNiG
Pod koniec grudnia Sejm uchwalił zaś podatek bankowy - po długich debatach ustalono, że będzie on wynosił 0,44 proc. wartości aktywów banków i firm ubezpieczeniowych. Nowa danina ma zacząć obowiazywać już od lutego 2016 r. Do dalszych prac skierowano też projekt budżetu na 2016 r., w którym po koretkatch PiS zakałdana dziura budżetowa ma wzrosnąć prawie o 4 mld zł w stosunku do pierwotnych założeń rządu PO-PSL.
Jak widać, przeżylismy bardzo niespokojny rok. Na pocieszenie warto zaznaczyć, że według GUS-owskich danych za listopad, stopa bezrobocia w Polsce już trzeci miesiąc była jednocyfrowa i wynosiła zaledwie 9,6 proc, a średnie wynagrodzenie krajowe było najwyższe od marca, z wartością 4164,01 zł brutto. Miejmy nadzieję że w 2016 r. będzie dużo spokojniej i będziemy mogli dzielić się z Czytelnikami tylko tak dobrymi informacjami.
