Niefortunny wpis dla właścicieli Snapchata pojawił się w sieci 21 lutego - Kylie Jenner, znana i obserwowana w wielu portalach społecznościowych, spytała na Twitterze, czy wszyscy przestali już używać Snapchata, czy tylko ona. Jeszcze tego samego dnia za jedną akcję Snap Inc. na amerykańskiej giełdzie trzeba było zapłacić od 18,47 do 19,02 dol.
Zobacz także: Victoria's Secret w Polsce. Tajemnica sukcesu marki [ZDJĘCIA]
Otwarcie parkietu następnego dnia boleśnie pokazało moc mediów społecznościowych. Wartość Snapchata spadła do 17,14 dol. za akcję. Szacuje się, że spadek na giełdzie ma przełożenie na utratę ponad miliarda dolarów amerykańskich (ok. 3,4 mld zł). Gdy firma zaczęła gwałtownie tracić, Jenner próbowała złagodzić skutki swojego wpisu, tłumacząc, że nadal uwielbia Snapchat i to była jej pierwsza miłość. Lawiny to jednak nie zatrzymało.
sooo does anyone else not open Snapchat anymore? Or is it just me... ugh this is so sad.
— Kylie Jenner (@KylieJenner) 21 lutego 2018
Eksperci zwracają też uwagę, że kłopoty Snap Inc. zaczęły się jeszcze wcześniej. Chodzi o zmiany w aplikacji, które wdrożono na początku roku. Nie spodobały się one użytkownikom - internetową petycję, by z nich zrezygnować, podpisało ponad 1,2 mln internautów.
Sprawdź też: Są problemy z dodzwonieniem się na iPhone'a X. To przez Apple?
Snap Inc. wszedł na giełdę z notowaniami na poziomie 24,48 dol., już w drugim dniu notowań skoczył do 27,09 dol., a odtąd w zasadzie już głównie traci. W drugiej połowie ubiegłego roku akcje Snap Inc. utrzymywały się poniżej poziomu, do którego teraz spadły - wówczas poniżej 12 dol.
Snapchat to nadal popularna aplikacja mobilna służąca do wysyłania filmów i zdjęć - czyli tzw. "snapów", które są wyświetlane przez użytkowników nie dłużej niż 10 sekund. W 2017 roku z aplikacji korzystało ponad 160 mln osób na całym świecie.
Źródło: twitter