„Forbes" oszacował, o ile w ciągu roku zwiększyły się majątki nieżyjących celebrytów – Michaela Jacksona, Arnolda Palmera, Charlesa Schulza, Elvisa Presleya czy Boba Marleya. Gdyby bogacze żyli, nie musieliby pracować do końca swoich dni, a na ich konta i tak wpływałyby krocie. Magazyn przeanalizował dochody od 15 października 2016 r. do 15 października 2017 roku.
Zobacz również: Oto najbogatsze i najbiedniejsze gminy w Polsce [WIDEO, INFOGRAFIKA]
Piąty rok z rządu pierwsze miejsce na podium obronił Michael Jackson. Jego „zarobki" są szacowane na 75 mln dolarów. Fortuna po zmarłym Królu Popu zwiększyła się za sprawą wydanego pośmiertnie albumu pt. „Scream", skoncentrowanych wokół postaci piosenkarza występów Cirque du Soleil w Las Vegas, a także za sprawą udziałów w wytwórni płytowej EMI Music Publishing.
Drugą pozycję w rankingu zajął amerykański golfista, Arnold Palmer. Gdyby mężczyzna żył, zarobiłby 40 mln dolarów, głównie na sprzedaży napojów i produktów firmowanych własnym nazwiskiem. Po śmierci Palmera w 2016 r. firma AriZona wyprodukowała ok. 400 mln puszek z linii Arnolda Palmera.
Trzecia lokata przypadła w udziale Charlesowi Schulzowi, autorowi komiksów i twórca tak słynnych postaci, jak Fistaszek, Charlie Brown czy Snoopy. Dochód rysownika wyniósł 38 mln dolarów. Niestety, w październiku br. wiele pamiątek po zmarłym zginęło w pożarze, który zajął willę zamieszkiwaną przez wdowę po Schulzu.
W pierwszej dziesiątce najlepiej zarabiających po śmierci celebrytów znalazło się wielu muzyków. Obok Michaela Jacksona na listę trafili: Elvis Presley (35 mln dolarów, 4. miejsce), Bob Marley (23 mln dolarów, 5. miejsce), Tom Petty (20 mln dolarów, 6. miejsce), Prince (18 mln dolarów, 7. miejsce) i John Lennon (12 mln dolarów, 9. miejsce). 8. miejsce zajął pisarz, Dr. Seuss (16 mln dolarów), a 10. pozycję – Albert Einstein (10 mln dolarów).
Zobacz też: W którym kraju kobietom żyje się najlepiej? [INFOGRAFIKI]
Przeczytaj także: Oxfam: kobiety będą zarabiać tyle, co mężczyźni. Tylko, że za 166 lat!
Polecamy: Adele najbogatszym muzykiem przed 30-tką. Wśród kobiet na Wyspach więcej zarobiła tylko Enya
Oprac. na podst. forbes.com, tvn24bis.pl, antyradio.pl