To pomysł radnego Łukasza Wantucha, którego zainspirowała wizyta w Niemczech. Sfinansował on również zakup pierwszych 10 tysięcy butelek. Wyniosło go to więc 1000 zł.
10 kwietnia politycy przyjęli uchwałę "Kraków bez plastiku". Jej celem jest oczyszczenie miasta z plastikowych śmieci - butelek, reklamówek i słomek. Pierwszym pomysłem było postawienie butelkomatu do skupu plastikowych butelek.
Sprawdź: Drastyczne podwyżki za bagaż podręczny w tanich liniach lotniczych
W rozmowie z TOK FM, radny Łukasz Wantuch powiedział: "W Berlinie nie widziałem żadnej plastikowej butelki na ulicy, żadnej. Jeżeli ktoś nawet je wyrzuca, to pojawia się bezdomny i je zabiera". Zwraca też uwagę, że takie rozwiązanie może zapobiec paleniu plastikowych butelek w piecach, co bardzo szkodzi środowisku.
ZOBACZ TAKŻE: To już pewne. Plastikowe słomki będą zakazane
Maszyna zlokalizowana w krakowskim urzędzie miasta, będzie przyjmować od mieszkańców plastikowe butelki przeznaczone do recyklingu - za każdą z nich wypłaci ekwiwalent w wysokości 10 groszy. Do urządzenia można wrzucać wyłącznie butelki, na których pozostała się etykieta wraz z kodem kreskowym. Plastik, zamiast trafić na wysypisko śmieci, zostanie dzięki temu poddany recyklingowi.
- Myśl globalnie, działaj lokalnie. Zaczynamy od Krakowa i mamy nadzieję, że docelowo rząd pójdzie za tym tematem, i wprowadzi coś takiego w całej Polsce - przekonywał Łukasz Wantucha w TOK FM. W sumie krakowscy radni chcą kupić milion plastikowych butelek.