W ciągu pierwszego miesiąca działalności programu „Rodzina 500+" wypłacono 127 mln złotych oraz wydano ponad 400 tys. decyzji. 3/4 uprawnionych do świadczenia wychowawczego w ramach „Rodziny 500+" złożyło już wniosek – szacuje Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej.
Rodzice wysłali drogą elektroniczną 472 tys. formularzy. Z tego aż 95 proc. złożono za pośrednictwem banków. Największą popularnością wśród internautów cieszył się PKO BP. Jego użytkownicy złożyli online aż 138 tys. wniosków. Wśród najmniej popularnych stron znalazły się pue.zus.pl oraz epuap.gov.pl. Do 28 kwietnia tymi dwoma kanałami złożono ok. 11 tys. formularzy.
W programie „Rodzina 500+" uczestniczy obecnie 14 banków, natomiast chęć przystąpienia do przedsięwzięcia zadeklarowało łącznie 25 instytucji bankowych. Tempo składania wniosków online spadło, zwłaszcza w porównaniu z pierwszym dniem programu, kiedy to do ministerstwa wpłynęło ok. 100 tys. formularzy. Obecnie MRiPS pracuje nad tym, aby użytkownicy bankowości elektronicznej mogli logować się do ZUS PUE i banku online przy użyciu tego samego konta.
Przeczytaj również: 500+: ile w ramach programu dostaną najbiedniejsi
W kwietniu padły rekordy „Rodziny 500+". Najpierw w ramach programu jedna rodzina otrzymała 5,5 tys. zł, później innej rodzinie przyznano aż 6 tys. złotych. Co rodzice zrobią z tak dużą sumą pieniędzy?
- 25 proc. rodzin deklaruje chęć zabezpieczenia dzieci na przyszłość. Myślę, że wpłynie to na dostępność usług zdrowotnych i edukacyjnych – skomentowała Elżbieta Rafalska, minister rodziny podczas spotkania w MRiPS.
Gospodyni „Rodziny 500+" potwierdziła także informacje, z których wynika, że pod wpływem programu „Rodzina 500+" najubożsi rodzice chcą odzyskać prawa do opieki nad dziećmi, które znajdują się w domach dziecka i rodzinach zastępczych.
- Wiemy, że wzrasta zainteresowanie rodziców dziećmi umieszczonych w pieczy zastępczej i domach zastępczych – przyznała Elżbieta Rafalska.
To właśnie osoby najuboższe są głównymi beneficjentami „Rodziny 500+". Podczas dzisiejszej rozmowy z dziennikarzami Bartosz Marczuk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej, pokreślił, że rządowy program może stać się dla niektórych rodzin sposobem na wyjście ze skrajnej biedy:
- Ten program będzie eliminował zagrożenie ubóstwem. (...) W programie „Rodzina 500+" zdecydowanie dominują osoby, które są w trzech pierwszych decylach dochodowych. (...) Program stanowi namacalną wręcz pomoc dla tych rodzin, które mają problem z zaspokojeniem swoich podstawowych potrzeb życiowych – przyznał wiceminister.
Dysproporcje wśród beneficjentów programu występują nie tylko w kategorii dochodów, ale także ze względu na miejsce zamieszkania.
Może zainteresować cię także: 500+. Rodzice oszukują przy składaniu wniosków. Co za to grozi?
- Najwięcej wniosków złożono w województwach: mazowieckim, śląskim i wielkopolskim. Tam skierował się największy strumień pieniędzy, tam też wydano najwięcej pozytywnych decyzji – podsumowała minister rodziny.
Na Mazowsze wpłynęły ponad 92 tys. wniosków, na Śląsku odnotowano ponad 62,5 tys., a w Wielkopolsce – 45,8 tysięcy.
W pierwszych tygodniach działalności programu wnioski o świadczenie wychowawcze zawierały dużo błędów. Dlatego ministerstwo przypomniało, że każda osoba, która zorientowała się, wysłany przez nią formularz zawiera błędy, może wysłać go ponownie bez konieczności wizyty w urzędzie.
Jak zauważyła Elżbieta Rafalska, dzięki programowi „Rodzina 500+" wiele rodzin dowiedziało się także o tym, że przysługuje im świadczenie rodzinne. Taka możliwość istnieje od 2004 roku. O przyznaniu zasiłku decyduje kryterium dochodowe. Świadczenie można pobierać, jeżeli dochód na jednego członka rodziny (w tym dochód osoby uczącej się niepozostającej na utrzymaniu rodziców) nie przekracza 754 zł lub 844 zł w przypadku rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym.
Źródło: mrpips.gov.pl