Cena milczenia?#Misiewicz #Misiewicze #Pisiewicze #OddajMedal pic.twitter.com/3lIAY1jWgQ
— KC PiS (@KomitetPiS) 15 kwietnia 2017
Po sieci krąży dokument, z którego wynika, że decyzją nr 56 z 10 marca Antoni Macierewicz przyznał nagrody czterem osobom: Bartłomiejowi Misiewiczowi, Katarzynie Jakubowskiej, Krzysztofowi Łączyńskiemu oraz Małgorzacie Stafeckiej. Mieli oni kolejno dostać: 7 tys. zł (Misiewicz), 10 tys. zł (Jakubowska), 7 tys. zł (Łączyński) i 4 tys. zł (Stafecka).
Zobacz koniecznie: Kaczyński szczerze o Misiewiczach: "Do spółek mianujemy ludzi bliskich nam"
To kolejna informacja medialna, która zainteresowała w tym tygodniu opinię publiczną. W środę 12 kwietnia podano, jako Misiewicz miał zarabiać 50 tys.zł miesięcznie w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Na wieść o tym prezes PiS Jarosław Kaczyński zawiesił byłego rzecznika MON w prawach członka partii, a także powołał komisję, która miała zbadać, czy Misiewicz dopuścił się wykroczeń. Jeszcze tego samego dnia PGZ rozwiązała z Misiewiczem umowę o pracę za porozumieniem stron.
Zobacz także: Misiewicz odchodzi z Polskiej Grupy Zbrojeniowej! Bez odprawy i okresu wypowiedzenia
W skład komisji weszli: Joachim Brudziński, Mariusz Kamiński i Marek Suski. W czwartek 13 kwietnia komisja przesłuchała Misiewicza. Po odbytej rozmowie orzekła, że „Misiewicz nie ma kwalifikacji do pełnienia funkcji w sferze administracji publicznej, spółkach Skarbu Państwa i innych sferach życia publicznego ". Sygnatury pod oświadczeniem złożyli: prezes PiS Jarosław Kaczyński, członkowie komisji oraz rzecznik dyscyplinarny PiS, Karol Karski – podał dziennik.pl. Jeżeli dokument, który trafił do internetu, jest autentyczny, przyznanie nagrody może wzbudzać wątpliwości, ponieważ w marcu Misiewicz przebywał głównie na urlopie.
Oprac. na podst. wiadomosci.wp.pl, wiadomosci.dziennik.pl, oko.press 7 tys. zł nagrody dla Misiewicza od MON?