Afera GetBack. Osiem osób zatrzymanych

i

Autor: Shutterstock Afera GetBack. Osiem osób zatrzymanych

Afera GetBack. NIK wiele zarzuca instytucjom nadzorującym nasze finanse i prawa konsumenta

2020-01-21 12:58

Afera GetBack – jak do tego doszło? Najwyższa Izba Kontroli zbadała sprawę i wytknęła wiele błędów i zaniechań instytucjom, które powinny stać na straży praw konsumentów i czuwać nad bezpieczeństwem naszych finansów. NIK nie pozostawia suchej nitki na Komisji Nadzoru Finansowego, Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz na Giełdzie Papierów Wartościowych.

Przypomnijmy, GetBack to firma windykacyjna, która powstała w 2012 roku i skupiała się na skupowaniu przeterminowanych długów i polubownych ugodach z dłużnikami o ich spłacie. W kwietniu 2018 roku firma podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju ws. finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln złotych. Jednak instytucje te zdementowały te informacje. Dopiero wtedy firmą i jej interesami zainteresowała się Komisja Nadzoru Finansowego.

GetBack - poszkodowani walczą o odszkodowania

NIK w swoim raporcie, do którego dotarli reporterzy RMF FM, zwraca uwagę, że dotychczas ponad 9 tysięcy osób, które kupiły obligacje GetBack, nie odzyskało zainwestowanych środków rzędu ponad 2,5 mld zł.

Jakie błędy ważnym instytucjom, które powinny stać na straży praw konsumentów i naszych finansów wytyka NIK? Po pierwsze, Komisja Nadzoru Finansowego przez pięć lat od powstania GetBack nie przeprowadziła żadnej kontroli w celu weryfikacji sytuacji finansowej firmy GetBack i wypełniania warunków zezwolenia na jej działalność. KNF miała nie reagować na sygnały o nieprawidłowościach, które otrzymywała. Kiedy zdecydowała się na działania, na wystarczającą ochronę pieniędzy konsumentów było już za późno.

Po uszach dostaje też Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie, która dopuściła GetBack na parkiet, opierając się o błędne opinie jednego z pracowników. Nie zareagowała też na informację o możliwych nieprawidłowościach w spółce. Jak tego by było mało, to GPW dostała ostrzeżenie w sprawie GetBack w grudniu 2017 roku, a w lutym 2018 r. przyznała spółce nagrodę.

GetBack - emeryt stracił oszczędności życia

Według NIK bez winy nie pozostaje także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak sprawdził NIK, UOKiK nie zareagował odpowiednio na zawiadomienie w sprawie GetBack tylko stwierdził, że nie ma zagrożenia dla konsumentów. Jedynie poinformował, że sprawą może zająć się KNF - a nie UOKiK.

Konkluzja raportu NIK w sprawie GetBack  jest zatrważająca. Raport NIK pokazuje, że nadzór finansowy nad GetBackiem po prostu nie zadziałał, a konsekwencje tej nieudolności ponieśli obywatele.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze