Pierwsze informacje związanie z problemami GetBack pojawiły się na początku marca. Od tego czasu regularnie w mediach pojawiają się nowe doniesienia o zaniechaniach i działaniach spółki. Po tym gdy zapowiedzi byłego już prezesa firmy, Konrada Kąkolewskiego odnośnie rozmów z PKO PB i PFR okazały się nieprawdziwie, sprawą zajęła się prokuratura, a Giełda Papierów Wartościowych zawiesiła notowania firm. Sprawa coraz częściej porównywana jest do afery Amber Gold.
Zobacz również: Kto zarządzał spółką GetBack przed wybuchem afery
Z raportu opublikowanego przez Komisję Nadzoru Finansowego wynika, że niespłacone przez GetBack obligacje warte były nominalnie 2,6 miliardów złotych. Finalnie ponad 9000 inwestorów straciło wraz z odsetkami przynajmniej 91,6 milionów złotych.
2 maja GetBack złożyło wniosek o tzw. "przyspieszone postępowanie układowe", czyli o upadłość. Takie działania mogą skutecznie utrudnić poszkodowanym walkę o odzyskanie pieniędzy. Po ogłoszeniu upadłości spółka nie będzie miała obowiązku wykupywania obligacji. Jak podaje serwis money.pl to właśnie takie działania GetBack sprawiły, że poszkodowani zaczęli łączyć szyki i podjęli decyzję o wspólnej walce ze spółką. Zamierzają oni założyć stowarzyszenie, które będzie reprezentowało ich interesy, a także będzie miało możliwość włączenia się jako obserwator w proces restrukturyzacyjny. Dotychczas żaden z poszkodowanych inwestorów nie miał szansy na zapoznanie się z wnioskiem GetBack skierowanym do sądu.
Sprawdź także: Sądy upadłościowe mają za dużo pracy
Sprawa może mieć jednak drugie dno, tym razem może ono dotyczyć banków, które oferowały obligacje GetBack. Jak wskazują poszkodowani mogło dojść do wycieku bądź nielegalnego przekazywania sobie danych. Zdarzało się bowiem, że oferty z nazwiskami i numerami PESEL klientów były datowane na kilka dni przed pierwszym kontaktem konsultantów z nimi. Jeżeli sprawa zostanie potwierdzona trafi ona do Głównego Inspektora Danych Osobowych. Spotkania dla poszkodowanych odbędą się 9 i 10 maja o godz. 16:30 w stołecznej Kancelarii Szeja i Wspólnicy.
Źródło: money.pl