Do tych rewelacji dotarł „Dziennik Gazeta Prawna". W projekcie nowego Kodeksu Pracy ma się znaleźć zapis, który pozwoli pracodawcy wręcz zakazać nam podjęcia innej pracy. Dotyczyć ma to osób zatrudnionych w pełnym wymiarze godzin. Z jednej strony chodzi o to, by pracownik był wypoczęty, a za lojalności będzie mógł być nawet dodatkowo wynagradzany. Z drugiej jednak strony pracodawca, który dowie się, że jego pracownik dorabia może nałożyć na niego karę w wysokości trzech pensji.
ZOBACZ: Wyzysk i praca ponad siły – prawda o polskiej branży budowlanej
Podobna kara ma dotykać nawet tych pracowników, którzy zakończyli współpracę z danym przedsiębiorcą. W nowym Kodeksie Pracy może pojawić się zapis, który ma chronić w ten sposób interesy pracodawców. Na byłego pracownika będzie można nałożyć karę trzech pensji, jeżeli ten podejmie się pracy, która godzi w interesy byłego szefa. Co ciekawa, taka klauzula „ochrony konkurencji" ma dotyczyć także... członków rodziny byłego pracownika. Po rozwiązaniu współpracy powinniśmy poinformować dawnego pracodawcę, czy członkowie naszej rodziny nie prowadzą konkurencyjnej działalności.
ZOBACZ: Kobieta to nie człowiek? Znany producent aut podaje zaskakujące informacje [ZDJĘCIA]
Na razie nowy Kodeks Pracy wciąż jest tylko projektem. Choć komisja zakończyła pracę 14 marca bieżącego roku, to jej efekty nie zostały upublicznione. Przekazano je do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które zapowiedziało, że musi dokładnie przyjrzeć się projektowi, co może potrwać co najmniej miesiąc.