Piotr Kuczyński nie ma wątpliwości, że na kolejnym przewidzianym na 8 marca posiedzeniu Rady zobaczymy kolejną podwyżkę stóp procentowych. - Tak jak mówi prezes NBP Adam Glapiński, ale również Christine Lagarde, szefowa Europejskiego Banku Centralnego, ta inflacja co najmniej w 50 proc., a myślę, że nawet więcej, pochodzi z zewnątrz - mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Kuczyński.
- Zależy więc w dużej mierze od tego, co się będzie działo na rynku ropy, gazu, węgla. Tam na razie ceny szaleją. Spodziewam się, że one zaczną spadać w drugiej połowie roku, ale przed połową roku chyba ulgi nie będziemy widzieli - dodaje.
Tarcza antyinflacyjna
Jak ocenia Kuczyński w drugiej połowie roku prawdopodobnie wciąż będzie działać rządowa tarcza antyinflacyjna. - Jakoś dziwnie jestem co do tego przekonany, bo jest to rok przedwyborczy, więc trudno się spodziewać, że rząd nagle powie, że podwyższy nam ceny - uważa analityk.
- W strefie euro inflacja jest dużo niższa. Jeszcze w tej chwili nie widać nacisku na płace, bo to jest bardzo istotne, trzeba rozpędzać tzw. efekt drugiej rundy, czyli my biegniemy do pracodawcy, żeby on zwiększył nam płace, szybko to wydajemy, nakręcamy inflację. Początki tego widać w Polsce, w strefie euro tego nie widać i dlatego oni są spokojniejsi niż my - wyjaśnia Piotr Kuczyński.