Ustawy antylichwiarska, co planuje rząd?
Dla wyjaśnienia, lichwa to pożyczka na wysoki procent, oparta często na kosztach dodatkowych. Skutkuje wysokimi zyskami dla pożyczkodawcy i dużymi stratami pożyczkobiorcy, w skrajnych przypadkach doprowadza do wpadnięcia w spiralę długów. Zapobiec takim działaniom na ustawa antylichwiarska, która może wprowadzić limit kosztów pozaodsetkowych. "Puls Biznesu" pisze o powrocie do progów wprowadzonych na czas pandemii, czyli 15 proc. plus 6 proc.
ZOBACZ Tyle musimy pracować, by spłacić kredyt hipoteczny! Szokujące dane o kredytach i zarobkach w Polsce
"Puls Biznesu" zauważa również, że wiceminister Marcin Warchoł zapowiedział limit wysokości 10 proc. plus 10 proc. Nie wiadomo jednak, która z nich trafiła do konsultacji. Ponadto w 2019 roku do Sejmu trafił inny projekt ustawy antylichwiarskiej, ale nie podjęto jej ze względu na kolejne wybory.
Czym może skutkować nowa ustawa?
Ustawa z 2019 roku zakładała także, że kredytodawca będzie odbierać od klienta oświadczenia o dochodach i wydatkach w zakresie, który jest "niezbędny do oceny zdolności kredytowej". Następnie na podstawie dokumentów wystawionych przez pracodawcę, urzędy i biura informacji gospodarczej będzie oceniał ich wiarygodności.
Jak jednak zauważa "PB", kredytodawca może sprawdzić bieżącą sytuację finansową wnioskodawcy, ale nie może potwierdzić informacji o wydatkach, bo nie są one gromadzone. Brak odpowiedniej weryfikacji danych może prowadzić doprowadzić do tego, że zbycie wierzytelności powstałej przez brak spłaty kredytu jest nieważne.
Nie wiadomo jednak, czy nowy projekt będzie bazował na tym z 2019 roku. Co ciekawe, "Puls Biznesu" podaje, że konsultacje z podmiotami finansowymi się nie odbędą, bo ministerstwo uznały, że ważne są jeszcze te z 2019 roku.