ogrzewanie, ciepło, kaloryfer,

i

Autor: Shutterstock

Blisko 3 mln Polaków nie stać na ogrzewanie. Czy zmieni to taryfa antysmogowa?

2018-01-08 16:14

W ciągu dekady odsetek Polaków, których nie stać na ogrzanie miejsca zamieszkania, spadł czterokrotnie, mimo to z takim problemem zmaga się ok. 2,7 mln rodaków (7,1 proc.). Czy obniżka nocnych stawek za prąd, którą Ministerstwo Energii planuje wprowadzić w ramach walki ze smogiem, przyczyni się do szybszego zmniejszania ubóstwa energetycznego w naszym kraju?

Według danych Eurostatu, jeszcze w 2006 r. Polska znajdowała się w czołówce krajów, których mieszkańcy deklarowali, że brakuje im środków na wystarczające ogrzanie domu lub mieszkania. W gorszej sytuacji byli wtedy tylko Bułgarzy, Portugalczycy i Cypryjczycy. W dziesięć lat odsetek Polaków cierpiących na ubóstwo energetyczne zmniejszył się jednak z 28,4 proc. do 7,1 proc., czyli aż czterokrotnie. Wyprzedziliśmy tym samym średnią europejską, wynoszącą 8,7 proc.

Sprawdź także: Morawiecki zapowiada tańszy prąd od 2018 roku. Tak rząd chce walczyć ze smogiem

Na ubóstwo energetyczne częściej niż Polacy cierpią m.in. Węgrzy (9,2 proc.), Chorwaci (9,3 proc.) i Hiszpanie (10,1 proc.). Na największą skalę problem ten dotyka zaś Bułgarów (39 proc.), Litwinów i Greków (po 29 proc.), Cypryjczyków (24 proc.) oraz Portugalczyków (22 proc.). Po drugiej stronie stawki znaleźli się z kolei mieszkańcy Luksemburgu i Finlandii – na ogrzewanie nie stać tu jedynie 2 proc. populacji.

Co zmieni taryfa antysmogowa?
Czy obniżka nocnych stawek za prąd, którą premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w ramach walki ze smogiem, przyczyni się do szybszego zmniejszania ubóstwa energetycznego w naszym kraju? Przypomnijmy, że za zużycie energii między 23.00 a 6.00 mamy płacić o 40 proc. mniej. Rząd liczy na to, uda mu się w ten sposób zachęcić Polaków do zmiany sposobu ogrzewania na bardziej ekologiczny. Powołuje się na szacunki Ministerstwa Energii, które wyliczyło, że korzystanie z grzejników elektrycznych w tańszej taryfie może pozwolić obniżyć koszty ogrzewania o 25 procent.

Czytaj też: W Polsce brakuje węgla. Kto za to zapłaci?

Według ekspertów, nie zanosi się jednak na to, aby Polacy zaczęli masowo rezygnować z ogrzewania domów węglem. Jak wyliczają, realne koszty ogrzewania prądem przy nowych taryfach i tak będą blisko 2-krotnie wyższe od ogrzewania gazowego oraz 2,5-krotnie – od ogrzewania kotłem węglowym. W rezultacie z preferencji nie skorzystają osoby, najbardziej potrzebujące wsparcia, czyli najbiedniejsi, lecz Ci, których już stać na rozwiązanie bardziej ekologiczne i jednocześnie najdroższe, jakim jest prąd.

Zobacz również: Ministerstwo Energii rozpoczyna walkę z ubóstwem energetycznym


Źródło: interia.pl, bankier.pl, Eurostat

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze