Brakuje pieniędzy na emerytury? Ważny komunikat ZUS

Emeryci, zwłaszcza ci przyszli, w nowelizacji tarczy antykryzysowej mogli się dowiedzieć o nowych zasadach waloryzacji emerytur (TUTAJ przeczytasz więcej). To była dobra wiadomość, bowiem w ten sposób seniorzy w Polsce nie będą musieli zwlekać z przejściem na emeryturę. Jednak mimo to koronawirus i tak daje się we znaki emeryckim finansom. ZUS przyznaje, że ulgi z w tarczy antykryzysowej oraz zwolnienia pracowników zmniejszają wpływy składkowe do funduszu.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Miliard złotych z tarczy antykryzysowej przyznane. Kto skorzystał?

- Jak na razie w kwietniu br. na wszystkie fundusze wpłynęło ok. 20 proc. mniej składek niż w kwietniu ubiegłego roku - przyznaje, w rozmowie z "Rzeczpospolitą", prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych prof. Gertruda Uścińska. - W kwietniu br. ZUS pobrał na wszystkie fundusze ok. 19,5 mld zł. To jest o 4,6 mld zł mniej niż w kwietniu ubiegłego roku, gdy do ZUS wpłynęło 24,1 mld zł. To także mniej o 6,4 mld zł niż w marcu br., kiedy pobraliśmy 25,9 mld zł.

Czy więc emeryci powinni zacząć obawiać się o swoje świadczenia? Czy emerytury mogą zostać wstrzymane bądź nie będzie waloryzacji emerytur?

- Niedobory w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych będą na bieżąco pokrywane z dotacji budżetu państwa. W tegorocznym budżecie mamy przewidziane 34 mld zł dotacji, z czego wykorzystaliśmy do tej pory 12,6 mld zł, czyli około 38 proc. tej kwoty. Podejmujemy także kroki w celu skorzystania ze środków Funduszu Przeciwdziałania Covid-19, z którego mają być finansowane skutki kryzysu gospodarczego wywołanego epidemią koronawirusa i koszty przeciwdziałania temu kryzysowi - uspokaja prezes ZUS. - Pomimo to ZUS jest nadal w relatywnie dobrej kondycji finansowej. Bo od początku roku pobraliśmy ponad 92 mld zł składek, co jest cały czas więcej niż w takim samym okresie zeszłego roku - tłumaczy prof. Uścińska. - W ostatnich miesiącach mamy mniej składek, ale porównując do rekordowych wpływów w poprzednich latach, mimo kryzysu, ciągle jesteśmy na minimalnym plusie, choć nie jest to już 8 czy 9 proc., jak do tej pory bywało.