Problemy i na drogach i na torach
Jak wyjaśnia Rafał Dutkiewicz prezes Pracodawców RP, w rozmowie z Super Biznesem, na razie firmy sygnalizują problem, jednak w perspektywie kilku miesięcy może okazać się, że prace zaczną spowalniać, a w najgorszym scenariuszu firmy mogą zejść z budowy. Niewykluczone też, że małe i średnie firmy zaangażowane jako podwykonawcy mogą zacząć plajtować.
Jak dodaje Dutkiewicz z Pracodawców RP, sytuacja jest już na tyle poważna, że potrzebna jest pilna reakcja rządu, jeszcze przed wyborami.
Jak podkreśla Dutkiewicz, w rozmowie z Super Biznesem, są to budowy dróg we wschodnich regionach Polski, co ma duże znaczenie strategiczne, zważywszy na sytuację za wschodnią granicą. " Lepiej żeby te drogi powstały teraz niż później"- dodaje prezes Pracodawców RP.
„Szacuje się, że wprowadzenie nowych limitów waloryzacyjnych na poziomie w sumie 20 procent, o które wnioskują organizacje branżowe oraz sektor budowlany, spowoduje konieczność podwyższenia limitu finansowego Rządowego Programu Dróg Krajowych o ok. 2 mld zł. Pamiętać jednak należy, że nie jest to wypłata jednorazowa, ale rozłożona w czasie na kilka lat”-czytamy w apelu do ministra.
W apelu do ministra infrastruktury, przedsiębiorcy wyliczają, że obecnie firmy wykonawcze, z uwagi na przekraczanie limitów waloryzacyjnych, ponad ich wysokość, ponoszą lub poniosą ryzyko samodzielnie w 100 proc. Z przyznanego bowiem limitu, firmy już poniosły 50 proc. wzrostu kosztów, które nastąpiły dotychczas, natomiast ponad przyznany limit 10 proc. ponoszą lub poniosą w tym modelu waloryzacyjnym aż 100 proc. wzrostu kosztów.
„Taki stan rzeczy niezgodny jest z przyjętym modelem. Zgodnie z jego mechanizmami, wykonawcy i tak ponoszą 50 proc. ryzyka wzrostu kosztów, ale wydaje się, że dalece nieuczciwym jest przenoszenie przez stronę publiczną na przedsiębiorców 100 proc. odpowiedzialności za wzrosty” czytamy w piśmie do ministra Adamczyka.
Pracodawcy RP wskazują, że analogiczny problem występuje w przypadku kontraktów realizowanych na rzecz PKP-PLK, z tym że dotychczas w odniesieniu do większości umów nie zawarto aneksów zwiększających limit waloryzacji z 5 proc. do 10 proc.