Według rzeczniczki prasowej BGK, Anny Czyż, odprawa dla prezesa BGK jest wypłacana zgodnie z obowiązującymi przepisami, wynosząc trzykrotność części stałego wynagrodzenia, które jest ustalane na podstawie 15-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w czwartym kwartale roku poprzedniego.
Warto zauważyć, że odprawa o takiej wysokości jest przyznawana jedynie przy pełnieniu funkcji przez prezesa przez co najmniej dwanaście miesięcy. W czwartym kwartale 2022 roku, średnie miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, bez uwzględnienia nagród z zysku, wyniosło 6965,84 zł. Na tej podstawie można obliczyć, że Beata Daszyńska-Muzyczka otrzymała odprawę w wysokości 313 463 złotych.
Warto również podkreślić, że była prezes BGK nie otrzymała dodatkowych świadczeń pieniężnych z tytułu niewykorzystanych dni urlopowych, zgodnie z postanowieniami umowy. Rzeczniczka BGK, Anna Czyż, wyjaśniła, że "niezależnie od liczby niewykorzystanych dni urlopowych, byłej prezes BGK nie przysługuje ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy."
Warto porównać tę sytuację z przypadkiem byłego premiera Mateusza Morawieckiego, który również otrzymał ekwiwalent za niewykorzystany urlop. Jak informowało tvn24.pl Centrum Informacyjne Rządu, Morawiecki w okresie sprawowania urzędu Prezesa Rady Ministrów nie korzystał z urlopu wypoczynkowego. Na jego konto wpłynęło świadczenie w wysokości ponad 118 tysięcy złotych brutto.
Beata Daszyńska-Muzyczka pełniła funkcję prezesa zarządu BGK od 2016 roku, a wcześniej, w latach 1994-2016, pracowała w Banku Zachodnim WBK (obecnie Santander Bank Polska), gdzie w latach 2007–2015 premierem był Mateusz Morawiecki.