Wanda Buk była związana z rządem przez wiele lat, piastowała kilka stanowisk w administracji państwowej, a od 2018 do 2020 roku była wiceministrem cyfryzacji. W sierpniu zeszłego roku zdecydowała jednak, że rezygnuje i odchodzi z rządu. Niecały miesiąc później media obiegła informacja, że została zatrudniona przez PGE w roli wiceprezes spółki. W Polskiej Grupie Energetycznej odpowiada za sprawy regulacyjne.
Czytaj też: ZAMKNIĘTE sklepy, ograniczenia w kościołach. Rząd wprowadza twardy lockdown
Ostatnie doniesienia, do jakich dotarli dziennikarze "Faktu", wskazują, że dzięki odejściu z rządu i przejściu do spółki energetycznej zarobki Wandy Buk znacząco się zwiększyły. Jako wiceminister cyfryzacji zarabiała mniej więcej 10 tysięcy zł brutto miesięcznie. Po przejściu do PGE jej pensja wzrosła aż pięciokrotnie, do ok. 50 tysięcy zł.
Wanda Buk, po odejściu z rządu PiS, zarabia w PGE nawet pięć razy więcej
Polska Grupa Energetyczna opublikowała niedawno sprawozdanie, z którego można dowiedzieć się, że Wanda Buk, jedynie od września do grudnia zeszłego roku, zarobiła prawie 250 tysięcy zł brutto. Natomiast na wynagrodzenia całego zarządu spółka miała wydać ok 10 milionów zł.
Zobacz również: Koniec 500 plus. Teraz to dużo mniej! Inflacja zabija program
Jako wiceminister i podsekretarz stanu w ministerstwie cyfryzacji, Wanda Buk, zajmowała się nadzorem nad departamentem telekomunikacji, w którym odpowiadała między innym za wprowadzanie w kraju technologii 5G. Przed tym angażem zajmowała się przeprowadzeniem konkursu na dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej budowy infrastruktury telekomunikacyjnej w Centrum Projektów Polska Cyfrowa. W 2018 roku została laureatką nagrody Wektory 2018, w tym samym czasie znalazła się na liście 50 najbardziej wpływowych prawników w Polsce, którą stworzył "Dziennik Gazeta Prawna".