Rekordowe ceny
W 2022 r. rekordowo drogie surowce i gigantyczne ceny energii doprowadzały na skraj przepaści wiele przedsiębiorstw. Zjawisko to przyczyniało się do wzrostów kosztów produkcji, utrzymania firm, ale i do wzrostu cen produktów i usług. Teraz ceny wyhamowały. Przypomnijmy i porównajmy. Jak przytacza businessinsider.pl, w lutym 2022 r., po wybuchu wojny na Ukrainie, ceny gazu ziemnego na rynku spot przekraczały 130 euro za MWh, a w wakacje potrafiły momentami przebijać nawet 300 euro/MWh. Dziś ceny kształtują się na poziomie 32-34 euro za MWh. Natomiast zgodnie z danymi Towarowej Giełdy Energii w szczycie z ubiegłego roku średnioważone tygodniowe ceny energii przekraczały 1700 zł za MWh, a maju 2023 r. osiągały już poziom 500 zł. W podobnym, spadającym trendzie znalazła się ropa naftowa – 12 miesięcy temu odmiana brent kosztowała ponad 100 dol. za baryłkę. Dziś to niewiele ponad 72 dol.
Jak zauważa portal, znacznie tańsza energia i surowce powinny już przestać ciągnąć produkcję na dno. Tak się jednak nie dzieje. Ubiegłotygodniowe dane GUS wskazują, że produkcja przemysłowa w maju spadła o 3,2 proc. w porównaniu do roku wcześniej. Skąd takie właśnie zjawisko?
— W 2022 r. przemysł miał ogromny problem kosztowy. Teraz zniknął, ale pojawił się inny – popytowy. W całym przemyśle widać, że zamówienia nie odbudowują zbyt szybko, a zapotrzebowanie w kraju spadło zauważalnie bardziej niż eksport – powiedział cytowany przez businessinsider.pl Piotr Soroczyński, główny ekonomista w Krajowej Izbie Gospodarczej. Ekspert podkreślił, że nie wszystkie przedsiębiorstwa już mają okazję korzystać z tańszego gazu czy prądu – część z nich mogła bowiem kontraktować dostawy, gdy ceny były zdecydowanie wyższe. Zatem zanim będą mogli skorzystać z niższych cen, jeszcze trochę to potrwa.