Według danych Otodom mieszkania w listopadzie były o 9 proc. droższe niż rok wcześniej. Jeszcze wyżej są wyceniane domy, które w czasie pandemii stały się rynkowym hitem. - Przez rok metr kwadratowy domu podrożał aż o 22 proc. - mówi Jarosław Krawczyk z Otodom, cytowany przez portal Interia.
Czytaj także: Ceny mieszkań idą w górę. Zobacz, gdzie jest najgorsza sytuacja dla kupujących
Ekspert z Otodom przypomina, że w siedmiu największych miastach w Polsce od kilku lat przeciętne wynagrodzenie umożliwia zakup coraz mniejszego mieszkania (dane NBP). Na przykład dwa-trzy lata temu w Łodzi za przeciętne wynagrodzenie można było kupić 1 mkw. powierzchni mieszkania, a pod koniec ubiegłego roku było to tylko ok. 0,85 mkw.
Z badania przeprowadzonego przez SWPS Innowacje dla Otodom wynika, że w czasie pandemii aż jedna trzecia Polaków: zmieniła mieszkanie, aktywnie szuka nowego lub planuje przeprowadzkę.
Zdaniem Jarosława Krawczyka rosnące stopy procentowe w parze z wysokimi cenami mieszkań i domów sprawiają, że będzie spadała liczba osób, które mają zdolność kredytową. A rekordowa inflacja zmniejsza siłę nabywczą Polaków. Szef HRE Think Tank Michał Cebula uważa, że otoczenie rynku mieszkaniowego sprzyja stopniowemu uspokojeniu sytuacji. - Wiele wskazuje na to, że w trakcie 2022 r. mieszkania powinny zacząć drożeć w wolniejszym tempie - wskazuje.
Płochocki dodaje, że od przyszłego roku dojdzie wiele zmian legislacyjnych, które przyczynią się do wzrostów cen. - W tej chwili dokładnie szacujemy, o ile procent wzrosną koszty mieszkań z tytułu tych zmian. Niestety szacunki te już mocno przekroczyły 7 proc., a liczymy dalej - mówi.
Od nowego roku wzrośnie opodatkowanie działalności gospodarczej - składki zdrowotnej nie będzie można już odliczać od podatku. - Oznacza to, że architekci, inżynierowie i inni samodzielni specjaliści, z usług których korzystamy, zażądają więcej za swoje usługi, co oczywiście będzie się przekładało na ceny mieszkań - tłumaczy Płochocki i dodaje - od 1 lipca 2022 r. będziemy musieli płacić składkę na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny. Poza tym, według niego, na wzrost kosztów istotnie wpłynie zmiana przepisów dotyczących ładowarek elektrycznych w garażach. - Do tego wszystkiego dojdzie też oczywiście wzrost cen wynikający z inflacji, która obejmuje materiały budowlane, usługi etc.
Przewidywane obniżenie popytu może sprawić, że ceny mieszkań i domów przestaną rosnąć w tak szybkim tempie jak dotąd, lub nawet zaczną spadać, choć nic nie wskazuje na drastyczne obniżki cen. - Trudno na razie mówić o pękającej bańce, a raczej o korekcie po okresie bardzo dynamicznych podwyżek - podsumowuje Jarosław Krawczyk z Otodom.