Ceny na stacjach benzynowych szokują. Sprawy w swoje ręce bierze lider PSL. - Dziesięć lat temu prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej mówił, że trzeba obniżyć ceny benzyny o połowę; ceny benzyny wzrosły o połowę, a w ostatnim roku wzrosły tylko o 33 procent - alarmował na niedzielnej konferencji prasowej lider PSL. I dodał: - Tylko - dla tych, którzy są może właścicielami koncernu naftowego, ale aż o 33 procent dla nas wszystkich, którzy jesteśmy konsumentami. Młodzi ludzie, rodziny jadą teraz na wakacje i najczęściej korzystają z samochodów, bo to jest dzisiaj też najbezpieczniejszy środek transportu. Dlatego żądamy obniżenia na wakacje i po wakacjach cen benzyny, o połowę ceny benzyny w dół.
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, prezes PKN Orlen Daniel Obajtek nie powinien zajmować się kupowaniem prasy i jej kolportażem, ale powinien zacząć dystrybuować benzynę, olej napędowy w cenach, które są możliwe do zakupu przez naszych rodaków. Rzecznik PSL Miłosz Motyka zauważył, że w trakcie konferencji na tablicy ceny paliw obniżyły się. - Naprawdę ja nie zdawałem sobie sprawy, że my mamy taką sprawczość. W ciągu 5-7 minut naszej konferencji ceny benzyny o 15 groszy poleciały w dół. Jak w tym tempie prezes Obajtek będzie obniżał ceny benzyny, to będzie rewelacja - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Na konferencji pojawiła się też rzeczniczka PKN Orlen Joanna Zakrzewska. Rzeczniczka PKN Orlen przypomniała początek 2012 r., kiedy rządziła w Polsce koalicja PO-PSL, a cena oleju napędowego w tamtym czasie przekraczała 6 zł. Podkreśliła, że ceny paliw uzależnione są od ceny baryłki ropy i kursu dolara, który teraz wyjątkowo wysoki i wynosi 3,80 zł.